Liderzy Koalicji Obywatelskiej – Grzegorz Schetyna (PO), Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna) i Barbara Nowacka (Inicjatywa Polska) odwiedzili dziś Tomaszów Mazowiecki, gdzie przedstawili i oficjalnie poparli swoją kandydatkę na prezydenta miasta - Barbarę Klatkę.
Lubnauer podkreśliła, że Tomaszów Mazowiecki jest jednym z tych miast, o które chce powalczyć Koalicja Obywatelska, jest miastem, które powinno mieć swoją nową szansą.
- Stawiamy na osoby, które mają doświadczenie, które mają dorobek samorządowy i potrafią zarządzać. Taką osobą jest Barbara Klatka, kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Tomaszowa
– mówiła.
Nowacka zwróciła uwagę, że Tomaszów Mazowiecki jest zdominowany przez PiS i dlatego walka o to miasto jest dla Koalicji priorytetem. Podkreśliła, że nadchodzące wybory zadecydują, czy samorządy będą samorządne, czy będą „centralnie zarządzane z Nowogrodzkiej. Przyznała, iż cieszy się z tego, że kobiety chcą sięgnąć po władzę, bo są „mądre, niezależne i zdeterminowane”.
Spotkanie #KoalicjaObywatelska w Tomaszowie Mazowieckim z naszą kandydatką na prezydenta tego miasta Barbarą Klatką ? Rozmawialiśmy o Zalewie Sulejowskim, nowych miejscach pracy, żłobkach, przedszkolach i wyzwaniach, które wciąż są przed nami! pic.twitter.com/LLxBfDUCr5
— Grzegorz Schetyna (@SchetynadlaPO) 26 września 2018
W podobnym tonie wypowiadał się Grzegorz Schetyna. I on podkreślał, że jesienne wybory samorządowe są bardzo ważne ponieważ pokażą, w którą stronę „będziemy mogli pójść jako kraj, jako wolni ludzie”. Według lidera PO w tych wyborach nie można uciec od polityki, ponieważ są one początkiem szeregu kampanii przed kolejnymi wyborami – do europarlamenty, parlamentu i wyborami prezydenckimi.
- Po to jesteśmy w polityce, aby słuchać ludzi i realizować ich oczekiwania
– oświadczył Schetyna.
Jak dodał, każdy, oddany głos będzie ważny. Szef PO liczy, że frekwencja będzie wyższa niż była w poprzednich wyborach samorządowych. Zdaniem polityka będzie wyrównana walka w Warszawie, będzie mobilizacja i to wszystko przeniesie się także na frekwencję. Wyniki wyborów będą prawdziwym sondażem - zaznaczył.
- Wierzę w dużą frekwencję i ona bardziej pokaże obraz rzeczywistości, w której jesteśmy
– podkreślił lider Platformy.