Jak zginęła Magdalena Żuk? Raport egipskich śledczych wyjaśnia wszystkie tajemnice
27-letnia Magdalena Żuk zginęła podczas zeszłorocznych wakacji w Egipcie. Ustalenia polskich śledczych wskazywały na to, że był to tragiczny wypadek. Fakt24.pl dotarł do raportu egipskich służb, w których wyjaśniono, czy do śmierci Polki przyczyniły się osoby trzecie.
Magdalena Żuk miała spędzić wakacje w Egipcie, wraz z narzeczonym. Okazało się jednak, że nie miał ważnego paszportu, więc dziewczyna pojechała sama.
Z Egiptu wysyłała niepokojące wiadomości i błagała narzeczonego, by ją stamtąd zabrał. Żuk do szpitala trafiła 28 kwietnia, jednak odmówiła pozostania na obserwacji. Następnego dnia ponownie trafiła do placówki, z której próbowała uciec skacząc przez okno. 30 kwietnia trafiła do szpitala w Hurghadzie. Następnego dnia zmarła.
Polscy śledczy przesłuchali w tej sprawie 170 świadków i ustalili, że najprawdopodobniej doszło do tragicznego wypadku.
Fakt24.pl dotarł do raportu egipskich służb. Ich ustalenia są podobne do tych przedstawionych przez polskie służby.
Na ciele Magdaleny Żuk nie znaleziono śladów przemocy, nie było obcego DNA pod paznokciami, a jedyne obrażenia to te, które powstały po upadku z okna. Podczas pobytu w Egipcie Polki nie zgwałcono i nie odbyła żadnego stosunku płciowego.
Sprawa Magdaleny Żuk budziła ogromne emocje w Polsce. Sądzono, że padła ofiarą handlarzy żywym towarem, że została porwana i zgwałcona. Ustalenia śledczych zaprzeczają takim scenariuszom.
Polka przed śmiercią korzystała z pomocy psychologów, miewała załamania nerwowe. Zażywała również leki na depresję.
Źródło: fakt24.pl, niezalezna.pl
Wczytuję ocenę...
