Według śledczych, młody oszust przez dwa lata (2021–2023) wodził za nos znajomych i inwestorów. Obiecywał szybkie zyski z handlu samochodami, kominkami czy nawet złotem. Zakładał spółkę, brał pożyczki, roztaczał wizje bajecznych zysków – a w rzeczywistości pieniądze przeznaczał na własne potrzeby i spłatę wcześniejszych długów. Pokrzywdzonych jest dwadzieścia osób... w tym bliscy znajomi oszusta, który wyłudził blisko dwa miliony złotych.
Zła kobieta, hazard, długi i dramat
Sam oskarżony przyznał, że wpadł w spiralę zadłużenia już w 2019 roku, gdy pomagał finansowo swojej partnerce. Twierdzi, że został wykorzystany, a później – próbując wyjść na prostą – uzależnił się od hazardu.
Prokuratura domagała się 6,5 roku więzienia i pełnego naprawienia szkody. Obrona chciała wyroku w zawieszeniu lub maksymalnie półtora roku więzienia. Ostatecznie sąd skazał go na 4 lata i 4 miesiące oraz obowiązek zwrotu pieniędzy – nawet kilkuset tysięcy złotych poszczególnym osobom. Jedyny zarzut, od którego został uniewinniony, dotyczył sprzedaży samochodu, którego nabywca nigdy nie odebrał.
Apelacja została złożona – teraz sprawą zajmie się Sąd Apelacyjny w Białymstoku. Pokrzywdzeni czekają na sprawiedliwość, a oskarżony liczy na złagodzenie wyroku.