Podejrzany o gwałt i zabójstwo nastolatki w Miłoszycach Norbert B. wyszedł na wolność. Wczoraj uchylono przedłużenie aresztu. - Z ogromnym zaskoczeniem przyjąłem tę decyzję. Takie decyzje nie ułatwiają śledztwa prokuraturze i policji - przekazał szef Ministerstwa Sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu pod koniec grudnia 2018 r. przedłużył Norbertowi B. tymczasowy areszt do 23 marca tego roku. Decyzję tę zaskarżyła obrona podejrzanego. W wydanym wczoraj orzeczeniu Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uwzględnił zaskarżenie i uchylił decyzję o przedłużeniu aresztu. Sąd w uzasadnieniu wskazał, "że nie ma dowodów na to, że Norbert B. będzie utrudniał w jakikolwiek sposób toczące się przeciw niemu postępowanie".
- Z ogromnym zaskoczeniem przyjąłem decyzję sądu apelacyjnego, który wypuścił z aresztu człowieka podejrzanego o brutalny gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi z Miłoszyc. Tomasz Komenda niesłusznie skazany za tę potworną zbrodnię spędził w więzieniu niemal 20 lat. A sąd wypuszcza prawdopodobnego sprawcę po trzech miesiącach
- zaznaczył Ziobro.
Jak wskazał, "prokuratura naprawiła błędy, przez które pan Tomasz Komenda trafił do więzienia za coś, czego nie zrobił - żeby sprawiedliwości, choć po długich latach, ale stało się zadość".
- Dziwię się więc, jak można wypuścić osobę, która przez ostatnie 20 lat cieszyła się wolnością, choć według ustaleń prokuratury, w tym badań genetycznych, może mieć na sumieniu udział w odrażającej zbrodni. Takie decyzje są całkowicie niezrozumiałe dla opinii publicznej i nie ułatwiają śledztwa prokuraturze i policji - oświadczył minister sprawiedliwości-prokurator generalny.