Burzliwą dyskusję wywołały m.in. zapisy projektu odnoszące się do nowej instytucji skargi nadzwyczajnej, którą wprowadza projekt, oraz wzajemnych relacji pomiędzy SN a Trybunałem Konstytucyjnym, w kontekście rozpatrywania takich skarg.
74-stronicowy projekt o SN zakłada m.in. badanie przez SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki sądów, w tym z ostatnich 20 lat. Na rozpatrzenie oczekuje jeszcze poprawka Prawa i Sprawiedliwości do przepisów przejściowych projektu, która ograniczyłaby stosowanie tej skargi przez wykreślenie zapisu o możliwości jej składania od orzeczeń z 20 lat wstecz. Skargę można by wnosić w 5 lat od uprawomocnienia się skarżonego orzeczenia.
CZYTAJ WIĘCEJ: Budka zaczął wygadywać bzdury. Prof. Pawłowicz rozprawiła się z nim koncertowo
Przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz przerwał wypowiedź Borysa Budki, który chciał uzasadnić swoją poprawkę do jednego z artykułów i przegłosował wniosek o przejście do głosowania nad tą poprawką, którą komisja odrzuciła. Budka wniósł do protokołu sprzeciw, że nie mógł dokończyć uzasadnienia wniosku.
Panie pośle, nie mówi pan do rzeczy
– zwrócił mu uwagę Piotrowicz.
Nie zdążyłem przedstawić uzasadnienia
– upierał się przy swoim Budka.
Dopuszczony do głosu poseł PO przedstawił uzasadnienie i dodał, że orzeczenia TK są ostateczne i mają moc powszechnie obowiązującą, „więc każdy, kto zna orzeczenie TK z grudnia 2015 r. ma prawo i obowiązek zwracać uwagę na to, ze w Trybunale zasiadają trzy osoby bez odpowiedniej legitymacji”.
Protestuję przeciwko temu
– powiedział przewodniczący.
Budkę to tylko rozjuszyło.
Protestuje pan tak, jak w latach 80-tych
– zaatakował poseł totalnej opozycji.
Pan teraz protestował przed niemieckimi mediami i uskarżał się na państwo polskie
– usłyszał w odpowiedzi.
Wcześniej Kamila Gasiuk-Pihowicz mówiła, że trzej sędziowie zasiadają w TK niezgodnie z prawem. W tym momencie przeciwko obrażaniu sędziów TK zaprotestowała prof. Krystyna Pawłowicz.
Budka z uporem próbował nawiązać do kwestii sędziów TK. Nie zgodził się na to przewodniczący Piotrowicz.
Rolą przewodniczącego nie jest cenzurowanie wypowiedzi, to raz i nie chciałbym uciekać się do przykładów z przeszłości
– oznajmił Budka.
Natomiast ja nie chciałbym również wybiegać w pańską przyszłość, bo ona rysuje się nieciekawie, jeżeli już pan nawiązuje do mnie tak ad personam
– odparł ze spokojem Piotrowicz.
Pan Przewodniczący Piotrowicz w pięknym stylu gasi dzisiaj awanturującego się posła Budke na #KomisjaSprawiedliwosci
— Daga (@daguuniaa) 30 listopada 2017
-nie chce uciekać się do przykładów z przeszłości
-a ja nie chce wybiegać w pańską przyszłość, bo rysuje sie nieciekawie
pic.twitter.com/2tS4uRjG5f