– Czym innym jest tęcza Boża, a czym innym flaga LGBT – powiedział ks. prof. Henryk Witczyk, kierownik Katedry Teologii Biblijnej Nowego Testamentu KUL w Radiu Maryja. – Te dwa symbole nie tylko nie mają ze sobą nic wspólnego, ale stoją po przeciwstawnych stronach. Tak jak łuk Boży jest symbolem życia, tak flaga LGBT – idąc za terminologią i nauczaniem Jana Pawła II – jest symbolem cywilizacji dążącej do śmierci – dodał duchowny.
Od pewnego czasu niemal co tydzień organizowany jest gdzieś w Polsce marsz środowisk nieheteronormatywnych zwany marszem równości. Flaga LGBT - symbolem środowisk homoseksualnych utożsamiana jest przez niektóre osoby o poglądach lewicowych z biblijnym znakiem przymierza Boga z człowiekiem.
Biblista zaznaczył, że oryginalny tekst Księgi Rodzaju nie używa słowa „tęcza”, lecz słowa „łuk” (hebr. keszet) i to łuk o charakterze wojskowym, stosowany przez żołnierzy w starciu.
Kapłan zwrócił uwagę na potrójną wymowę łuku Bożego jako tęczy. Jak mówił, jest on związany z siedmioma regułami, które Bóg zawarł z Noem, czyli wszystkimi ludźmi.
Są to zakaz mordowania ludzi, zakaz kradzieży, zakaz czczenia fałszywych Bogów, zakaz czynów niemoralnych seksualnie (zwłaszcza kazirodztwa i zoofilii), zakaz okrucieństwa wobec żyjących zwierząt oraz zakaz złorzeczenia Bogu. Siódma reguła stanowi nakaz ustanowienia sprawiedliwych i praworządnych sądów sądzących przestępstwa.
– Łuk Boży – tęcza Boża – to znak mocy Bożej, która przejawia się w trzech wymiarach. Po pierwsze, zwycięża siły i ludzi niszczących Boży model małżeństwa i prokreacji. Po drugie, gwarantuje środowisko życia dla małżeństwa mężczyzny i kobiety, dla prokreacji. Mówią o tym wersety 1 i 7 z 9 rozdz. Księgi Rodzaju. Po trzecie, oznacza moc Bożą wymierzającą karę tym potomkom Noego (ludziom każdej społeczności i czasu), którzy łamaliby te siedem reguł. Stąd też mówimy o tęczy Bożej złożonej z siedmiu barw
– wyjaśnił biblista.
Tęczowa flaga, która stała się międzynarodowym symbolem ruchu i organizacji LGBT na całym świecie została stworzona przez transwestytę Gilberta Bakera. Jego flaga miała w 1978 roku symbolizować różnorodność społeczności lesbijsko-gejowskiej San Francisco. Gdy jego flaga pojawiła się 25 czerwca 1978 podczas Parady Dnia Wolności Gejowskiej (Gay Freedom Day Parade) w San Francisco, składała się z ośmiu kolorów. Każdy z nich miał według Bakera symbolizować kolejno ciepły różowy, czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, turkusowy, niebieski indygo, fioletowy.
– Stopniowo traciła paski, dopóki nie stała się sześciokolorowa. W takiej postaci najczęściej jest dziś używana. Baker mówi, że każdy z tych kolorów ma swoje znaczenie. Jaskrawo różowy symbolizuje seks, czerwień – życie, pomarańczowy – leczenie, żółty – światło słoneczne, zielony – naturę, turkusowy – sztukę, indygo odpowiada harmonii, zaś fioletowy duchowi. Jak z ośmiu kolorów zostało sześć? Z flagi najpierw zniknął bardzo kosztowny materiał jaskrawo różowy (…). Materiał ten był zbyt rzadki i za drogi, by umieścić go w seryjnej produkcji flag. Z flagi zniknął pasek w kolorze indygo przed paradą z okazji obchodów dnia geja w 1979 r. Komitet organizujący tę imprezę chciał podzielić flagę na pół, po trzy kolory, czyli siódmy musiał zniknąć, żeby złożone na pół flagi umieścić po obu stronach rynku, gdzie ta parada się odbywała. Ostatecznie została flaga z sześcioma paskami. Międzynarodowym symbolem stała się w 1994 r., gdy Baker wykonał na ponad kilometr flagę tych sześciu kolorów z okazji 25-lecia zamieszek w Stonewall z 1969 r. – powiedział mówił kierownik Katedry Teologii Biblijnej Nowego Testamentu KUL.
gość Radia Maryja.
Jak wyjaśnił ks. prof. Henryk Witczyk nie ma żadnej łączności między tęczą Bożą z Księgi Rodzaju i kolorami flagi LGBT.
– Z interpretacji tekstu Księgi Rodzaju wyraźnie widać, jak łuk Boży symbolizujący moc Bożą jest po przeciwnej stronie wobec tego, co wyraża ideologia LGBT. Ideologia radykalnie sprzeczna z planem Boga Stworzyciela, który stworzył mężczyznę i kobietę i powołał ich do relacji miłości, do płodności. Zestawianie tych dwóch rzeczywistości i tych dwóch symboli jest wielkim błędem
– zaznaczył gość Radia Maryja.