Zakończyły się ćwiczenia psów przeznaczonych do działań bojowych. Uczestniczyły w nich zespoły policyjne i wojskowe z Australii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Estonii, Słowacji, Chorwacji oraz JWK w Lublińcu, SPKP w Krakowie, SPKP w Białymstoku, SPKP w Gorzowie Wielkopolskim i CPKP "BOA" - przekazał w środę rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka.
Międzynarodowe Warsztaty K9 dla psów przeznaczonych do działań bojowych zostały zorganizowane w przez Jednostkę Wojskową Komandosów z Lublińca i Centralny Pododdział Kontterrorystyczny Policji "BOA".
"Przeprowadzone zostały na obiektach infrastruktury miejskiej w mieście Krakowie i okolicach. Podczas ćwiczeń symulowano ćwiczenia w warunkach jak najbardziej zbliżonych do realnych"
- podkreślił inspektor Mariusz Ciarka.
"Całość ćwiczeń odbywała się na podstawie scenariuszy przygotowanych od najmniejszego poziomu trudności do najtrudniejszego, tj. ataku w kagańcu na osobę cywilną bez wierzchniej odzieży oraz ataku bez kagańca na pozoranta przy zastosowaniu cienkiego kombinezonu zakładanego pod ubranie cywilne. Co jest niezwykle korzystne dla rozwoju psa, a jednocześnie bardzo bolesne dla pozoranta"
- wyjaśnił policjant.
Wskazał, że ważnym elementem warsztatów była wymiana doświadczeń.
"Zaprezentowano m.in. prowadzenie psa światłem lasera pod drzwi, za którymi zabarykadował się przeciwnik. Taki sposób daje bardzo duże możliwości dla zespołu, który może zająć bezpieczne miejsca i skierować psa. On wykorzysta ułamek sekundy, by wedrzeć się za drzwi, pod którymi waruje i zaatakuje przeciwnika"
- tłumaczył.
"W naszych warunkach nie jest to jeszcze tak rozpowszechnione, żeby nasi przestępcy byli przygotowani na to, że jak uchylą drzwi, to rzuci się na nich 35-kilogramowy owczarek belgijski. Te pierwsze 5 sekund, gdy pies atakuje przeciwnika, jest zawsze dużym zaskoczeniem i ogromną korzyścią dla zespołu bojowego. W tym czasie zespół bojowy ma ułatwione zadanie obezwładnienia osoby, a gdy pies naprawdę gryzie to nie trzeba pomagać psu walczyć tylko osobie zatrzymywanej przetrwać tą walkę"
– przekazał policyjny przewodnik psa bojowego.
W pięciodniowych ćwiczeniach uczestniczyły zespoły policyjne i wojskowe SAS z Australii, SBS z Wielkiej Brytanii, KSK i GSG9 z Niemiec, K-komando z Estonii, Lynx ze Słowacji, Lucko z Chorwacji oraz JWK w Lublińcu, SPKP w Krakowie, SPKP w Białymstoku, SPKP w Gorzowie Wielkopolskim i CPKP "BOA".
"Imiona psów biorących udział w międzynarodowych warsztatach psów policyjnych: Klakier, Bimber, Ant, Ares, Eto, Gump i Doran (Polska), Argus (Austria), Zen (Chorwacja), Terror i Saico (Estonia), Gustav, Age, Quintus (Niemcy), Kobalt i Nero (Słowacja), Drakar, Ducco, Starky (Francja)"
- wyliczył rzecznik KGP.
"Opiekę medyczną nad wszystkimi psami w czasie warsztatów sprawował Wojskowy Ośrodek Farmacji i Techniki Medycznej - Celestynów"
- dodał inspektor Mariusz Ciarka.