Grupa migrantów, która napierała dziś na granicę z Polską, rozbiła obóz i rozpaliła ogniska. Jeden z koczujących przeprowadza regularne... transmisje na żywo na Facebooku, dzięki czemu możemy zobaczyć, co dzieje się w dużej grupie uchodźców. Z polskiej strony emitowane są głosowe komunikaty, przestrzegające przed nielegalnym przekraczaniem granicy.
W poniedziałkowy poranek media obiegła informacja o dużej grupie migrantów, która planuje przekroczyć granicę Białorusi z Polską. Migranci znajdują się w okolicy przejścia granicznego w Kuźnicy. Z ostatnich informacji wynika, że próbowali siłowo wejść na terytorium Polski. Niewykluczone, że powtórzą tę próbę.
- Grupa migrantów przy przejściu granicznym w Kuźnicy liczy kilkaset osób, ale osób przemieszczających się w stronę granicy z Polską było o wiele więcej, być może nawet kilka tysięcy - powiedziała rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
Na najnowszych transmisjach na żywo, jakie prowadził na Facebooku użytkownik Hardy Ahmad widać, jak migranci rozstawili obóz - palą się ogniska, wiele osób krąży po obozowisku, rozstawione są namioty. Panuje względny spokój - nie widać, by uchodźcy próbowali forsować zaporę stanowiącą granicę między Białorusią a Polską. Mimo to, polskie służby są czujne: z polskiej strony emitowane są komunikaty głosowe ostrzegające przed próbą nielegalnego przekroczenia granicy.
To użytkownik Facebooka z Iraku, który regularnie transmituje w internecie to, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej. Jak wynika ze zdjęć, które zamieszczał w mediach społecznościowych, wiódł w Iraku dość normalne życie, nic nie wskazuje na to, że doskwierała mu bieda.
Od kilku dni zamieszczał zdjęcia z "wycieczki" po Mińsku - zwiedzał, wraz z innymi osobami, poszczególne miejsca w stolicy Białorusi. W poniedziałek znalazł się w grupie osób, które ruszyły na polską granicę.