„Liczymy na to, że w referendum większość Polaków nie zgodzi się na przymusową relokację imigrantów” – oświadczył wicepremier Jarosław Kaczyński. Jednocześnie wyraził podkreślił, że Polska nie chce powtarzać błędów innych krajów Zachodniej Europy i uważa, że solidarność międzynarodowa wymaga unikania tych negatywnych doświadczeń.
W czerwcu prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że kwestia relokacji migrantów w Unii Europejskiej musi zostać poddana pod referendum. Zamiar przeprowadzenia referendum razem z przypadającymi na jesieni wyborami parlamentarnymi potwierdził premier Mateusz Morawiecki.
Zapytany, czy podtrzymuje chęć realizacji tego postulatu w obliczu protestów innych państw, w tym Niemiec i Holandii, które również sprzeciwiają się przymusowej relokacji, prezes PiS wskazał na zmieniającą się sytuację w tych krajach.
Różnie można interpretować. Niemcy już nie tak dawno byli z nami w pewnej sprawie, później nagle się okazało, że to jest zupełnie przejściowe. […] Przyjrzyjmy się temu, być może ma to związek z różnymi wydarzeniami, które odnoszą się nie tylko do sytuacji w samych Niemczech, choć na pewno coraz większe zdenerwowanie społeczeństwa niemieckiego tym, co się tam dzieje ze względu na imigrantów, jest tu czynnikiem istotnym (..) i prawdopodobnie rozstrzygającym. Chcemy mieć zabezpieczenie przed tym, by ktokolwiek mógł złamać ważne referendum. Liczymy na to, że referendum będzie ważne i że oczywiście będzie referendum, w którym większość Polaków nie zgodzi się na tę przymusową relokację. I to po prostu każdemu, kto będzie przy władzy, nawet za wiele lat, (...) do nowego referendum w tej sprawie zwiąże ręce. W tym pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Premier, Prezes #PiS J. #Kaczyński w @PR24_pl: Chcemy mieć zabezpieczenie przed tym, jeżeli ktoś będzie chciał wprowadzić w Polsce przymusową relokację imigrantów. Liczymy na to, że frekwencja podczas referendum będzie wysoka i ono będzie ważne. Nie możemy dopuścić do tego, co…
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) July 28, 2023
Wicepremier podkreślił, że Polska nie chce przeżywać tego, z czym mierzyć się musi obecnie duża część Zachodniej Europy.
Bo nie jest wyrazem solidarności międzynarodowej powtarzanie błędów, które już są znane i właściwie przez wszystkich dostrzegane, tylko niektórzy już mają odwagę o tym mówić, a inni ciągle trzymają się tej starej zasady, że należy tej rzeczywistości po prostu nie zauważać.
Na uwagę, że być może UE wycofa się z propozycji dotyczącej przymusowej relokacji imigrantów, Kaczyński odparł, że "być może, że się wycofa".
Ale my tu chcemy mieć rzecz zapewnioną. Poza tym tam będą pewnie także i inne pytania, bo przecież choćby ze strony UE padają w tej chwili najróżniejsze, bardzo dziwne postulaty. Wprowadzenie ich w życie mogłoby oznaczać, że władze polskie niewielką tylko, bardzo niewielką częścią życia społecznego by kierowały. My się na to w żadnym razie nie zgadzamy.
W Senacie, kontynuującym w piątek posiedzenie, ma się odbyć m.in. głosowanie nad nowelą ustawy o referendum, która ma umożliwić przeprowadzenie referendum tego samego dnia, co wybory parlamentarne, prezydenckie lub do PE.