Prokuratura ponownie przyjrzy się sprawie willi w Kazimierzu Dolnym oraz nieujawnionym źródłom dochodów Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich. Powodem podjęcia czynności ma być „niewyczerpanie możliwości dowodowych i potrzeba dokonania na nowo niektórych z ustaleń śledztwa”. Potwierdziła to dziś rzecznika Prokuratury Krajowej Ewa Bialik. Postępowanie w sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Katowicach.
Sprawa to pokłosie tzw. taśm Oleksego, nagranych jesienią 2006 roku przez ochronę biznesmena Aleksandra Gudzowatego. Były premier podczas rozmowy z właścicielem Bartimpexu miał wątpliwości, czy Aleksander Kwaśniewski będzie w stanie wytłumaczyć się ze swojego majątku. Oleksy mówił wtedy o „małym krętaczu Olusiu Kwaśniewskim”.
Kupili przecież w Kazimierzu całe wzgórze od Jaśka Wołka. To jest ten artysta. Byłem tam. Piękne. Też nie wiem na kogo, bo nie na siebie, ale sam Jasio wybierał, przyjaciel mojej żony. Ale ich sprawa, ja nikomu nie zazdroszczę. Tylko że gdyby ktoś się zawziął, to apartament u Krauzego to jest minimum 4,5 mln zł – przecież to jest 400 m, tam chodzi po 11 tys. metr, to policz sobie, ile to kosztuje, ten 400-metrowy apartament. Dom w Kazimierzu – nie umiem tego wycenić, ale na pewno jest to droga sprawa. Jazgarzew – 6 ha działki z asfaltową drogą zrobioną do samego domu przez pola. I to nie jest wszystko! Ma tego majątku trochę. Jak zderzysz jego wynagrodzenia prezydenckie, a nawet Joli dochody... Żeby nie wiem jak się naharował, to nie uzbiera tyle, ile potrzebuje na wylegitymizowanie tego
- opowiadał Gudzowatemu Józef Oleksy.
Prokuratura zleciła wtedy prowadzenie śledztwa Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu. CBA ustaliło, że Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy nie mieli na tyle dużych dochodów, by jednocześnie nabyć apartament w Wilanowie (od Pirelli PeKaO Estate) oraz posiadłość w Kazimierzu. Zgodnie z dokumentacją, od lat 80. właścicielką willi była Maria J., była partnerka Jana Wołka, przyjaciółka Jolanty Kwaśniewskiej.
Jeszcze w 2005 r. Maria J. wykazywała minimalne dochody, rzędu 7,6 tys. zł rocznie. Jej status materialny poprawił się na przełomie 2005 i 2006 r. CBA ustaliło, że w ostatnich miesiącach 2005 r. na konto kobiety zaczęły wpływać ratami spore kwoty. Było to w sumie 830 tys. dol. Z inicjatywy prokuratury sprawą zainteresował się Urząd Kontroli Skarbowej w Lublinie. Równocześnie za zgodą prokuratora generalnego i sądu CBA założyło Marii J. podsłuch. Wynikało z niego, że Maria J. reguluje bieżące opłaty za pieniądze otrzymywane od osoby określanej w rozmowach z synem Janem J. jako „koleżanka”.
CBA postanowiło wtedy dokonać zakupu kontrolowanego nieruchomości.
Czytaj więcej: Jak Kwaśniewska sprzedawała "buty za 350 zł". UJAWNIAMY szczegóły operacji CBA
Po tym, jak o sprawie zrobiło się głośno, Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy wydali oświadczenie, zarzucając w nim Mariuszowi Kamińskiemu, szefowi CBA „brutalne ataki polityczne”. Oskarżyli też Kamińskiego o to, że... 20 lat wcześniej nasłał na nich bojówki Ligi Republikańskiej”.
Czytaj też: Biedni Kwaśniewscy... „Jesteśmy ofiarami brutalnych ataków politycznych”
Sprawa trafiła do prokuratury. W 2010 roku umorzono jednak postępowanie, tłumacząc, że nie dopatrzono się żadnych nieprawidłowości.
Dziś rzecznika Prokuratury Krajowej Ewa Bialik poinformowała, że śledczy wznowią dochodzenie dotyczące majątku Kwaśniewskich i willi w Kazimierzu.
Jako podała fakt, że nie wyczerpano możliwości dowodowych. Jej zdaniem konieczna jest też weryfikacja części ustaleń z poprzedniego śledztwa.
Śledztwo w tym obszarze prowadzi Prokuratura Regionalna w Katowicach. Nic więcej nie mogę na ten temat powiedzieć
– tłumaczyła rzecznik Ewa Bialik.
O zamiarach prokuratury informowaliśmy kilkanaście dni temu w tekście
Kwaśniewscy i CBA - wraca sprawa ich tajemniczej willi w Kazimierzu.
Sprawę wzbudziła żywe emocje wśród użytkowników Twittera.
Źródło: wprost.pl,niezalezna.pl
#Aleksander Kwaśniewski
#CBA
#willa w Kazimierzu
#willa Kwaśniewskich
pb