Lisiewicz nadaje z bunkra gauleitera Greisera. Rusza program „Wywiad z chuliganem”

- Polski bunt to zjawisko unikalne w skali światowej. Ale jednocześnie nie ma bardziej zafałszowanego pojęcia w mediach III RP.

Radio Merkury
- Polski bunt to zjawisko unikalne w skali światowej. Ale jednocześnie nie ma bardziej zafałszowanego pojęcia w mediach III RP. W roli buntowników obsadzani są tam celebryci, którzy robili grzeczne kariery dzięki protekcji resortowych rodziców. Chcę zrobić program, jakiego jeszcze w telewizji nie było. Pokazujący prawdziwy bunt Polaków z różnych pokoleń – mówi niezalezna.pl Piotr Lisiewicz, autor „Wywiadu z chuliganem”.

„Wywiad z chuliganem” będzie koprodukcją Telewizji Republika i poznańskiego Radia Merkury. W Radiu Merkury pojawi się dziś, w sobotę, o 20:10., a swoją premierę telewizyjną będzie mieć w najbliższą środę o 21:30 w Telewizji Republika.

- Program nagrywany jest w najbardziej chyba niecodziennym studiu, czyli niedawno odnalezionym podziemnym bunkrze gauleitera Arthura Greisera

– mówi Lisiewicz. Istnienie bunkra pod siedzibą Radia Merkury, w którego budynku urzędował hitlerowski namiestnik było przedmiotem najbardziej fantastycznych domysłów i plotek, a odnalezienie go stało się sensacją wśród miłośników fortyfikacji.

- Teraz w bunkrze wszechwładnego niegdyś gauleitera, mimo niekoniecznie sprzyjającej poznańskiej atmosfery na zewnątrz, zagnieździł się polski bunt w postaci programu „Wywiad z chuliganem”. Zainstalowanie w nim pięciu kamer nie było rzeczą łatwą

– stwierdza Lisiewicz.

Jak mówi autor, celem programu jest odebranie pojęcia „buntu” celebrytom. – To ma być przywrócenie Polsce ważnego kawałka tożsamości. Przypomnę, że po Powstaniu Styczniowym Rosja ustanowiła nawet medal „Za usmirienie polskowo miatieża”, czyli „za uśmierzenie polskiego buntu”. W III RP wiele ikon polskiego buntu żyło w biedzie i zapomnieniu. Pani Ania Walentynowicz, kobieta, od której zaczęła się Solidarność, mieszkała pod koniec życia w kawalerce, na trzecim piętrze, do której z trudem wspinała się o kulach – przypomina.

Jak dodaje, nie zamierza dzielić tych prawdziwych buntowników na lepszych i gorszych. – To może być zarówno szanowany emerytowany profesor, który za młodu nieźle narozrabiał, jak obecny raper-kibol, którym w TVN czy "Wyborczej" straszą dzieci. Także taki, który buntując się, popełniał błędy czy popadał w konflikt z wymiarem sprawiedliwości – opowiada Lisiewicz. Każdy z buntowników opowiadać w nim będzie historię swojego życia i tego, dlaczego się zbuntował czy to za komuny, czy w III RP.

Pierwszym gościem w „Wywiadzie z chuliganem” będzie Piotr Bernatowicz, dyrektor poznańskiej miejskiej galerii Arsenał, który zbuntował się przeciwko dyktaturze mafii rządzącej polską kulturą. Przez całą szerokość jej pomieszczeń ustawiona została niedawno instalacja „Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę”, a obok niej stanęła tęczowa świnia, utrzymana w stylistyce warszawskiej tęczy.

„Szef poznańskiej galerii stara się nam Polskę zohydzić! Pod pretekstem obrony wartości przekreśla dorobek wolnej Polski” – napisał o wystawie „Strategie buntu” Tomasz Nyczka w „Gazecie Wyborczej”. Domaga się on, by prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak doprowadził do wyrzucenia Bernatowicza.

Co stałoby się, gdyby polski malarz bez układów namalował w III RP Mona Lisę? – na to pytanie spróbuje odpowiedzieć w „Wywiadzie z chuliganem” Piotr Bernatowicz.

Poniżej: dwie najbardziej kontrowersyjne instalacje z wystawy „Strategie buntu” (fot. Magdalena Piejko) oraz pierwsze kadry z programu „Wywiad z chuliganem” 





 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Piotr Lisiewicz

mn
Wczytuję ocenę...
Wczytuję komentarze...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo