Rewolucja seksualna w podstawówkach » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

„Trzeba po raz pierwszy pokazać prawdziwą, różnorodną historię „Solidarności””

Polityka zdominowała prezentowanie historii w Polsce, a my chcemy tego uniknąć.

Magdalena Piejko/Gazeta Polska
Magdalena Piejko/Gazeta Polska
Polityka zdominowała prezentowanie historii w Polsce, a my chcemy tego uniknąć. Chcemy pokazać młodym, także tym zafascynowanym historią Żołnierzy Wyklętych, że tamta walka w podziemiu przeciw komunistom, to był pewien etap na drodze do wolności - mówi Jacek Pawłowicz, dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL położonego w areszcie śledczym przy ulicy Rakowieckiej.
 

Mówi się o muzeum na Rakowieckiej głównie w kontekście mordowanych tam Żołnierzy II konspiracji, choć spora część tego miejsca będzie poświęcona historii „Solidarności”. Jak nią zainteresować młodych ludzi, którym to słowo kojarzy się z często skompromitowanymi politykami, którzy się na nią powołują?

Przede wszystkim trzeba po raz pierwszy pokazać prawdziwą historię „Solidarności” – całego ruchu społecznego, z całą jego różnorodnością. Tutaj, w trzecim pawilonie aresztu śledczego przetrzymywano wszystkich najważniejszych przywódców podziemnej „Solidarności”, wszystkich struktur regionalnych, „Solidarności Walczącej”, Federacji Młodzieży Walczącej, Ruchu Oporu „Solidarni” i wielu innych. Ta „magia miejsca” w tym przypadku jest bardzo ważna.

Tutaj będzie miejsce i dla Leszka Moczulskiego, i dla Jacka Kuronia. Tu będzie miejsce dla Andrzeja Czumy, który przyniósł nam swój pamiętnik z Mokotowa. Będzie też oczywiście miejsce dla twórców KOR-u, dla Antoniego Macierewicza, dla Andrzeja Gwiazdy. Polityka zdominowała prezentowanie historii w Polsce, a my chcemy tego uniknąć. Chcemy pokazać młodym, także tym zafascynowanym historią Żołnierzy Wyklętych, że tamta walka w podziemiu przeciw służbom komunistycznym to był pewien etap na drodze do wolności. Chcemy pokazać całą ciągłość walki – od historii Armii Krajowej do samego 1989 roku, nie pomijając żadnego aspektu tych „polskich dróg do wolności”. Po kolei przedstawimy historię Narodowych Sił Zbrojnych, walkę Żołnierzy Wyklętych II konspiracji, cały etos i historię związaną z przygotowaniami do obchodu rocznicy Chrztu Polski, samą rocznicę. Pokażemy aresztowanie obrazu Matki Boskiej, historie kobiet, które walczyły w obronie prześladowanego przez Gomułkę Kościoła. Całą walkę o krzyż, która właściwie trwa do dziś…. 

Muzeum zgromadziło już całkiem pokaźną kolekcję unikalnych eksponatów i dokumentów. Czym jeszcze będzie się wyróżniać Muzeum na Rakowieckiej?

Muzeum już teraz cieszy się dużym zainteresowaniem. Ludzie spontanicznie zaczęli przynosić nam przeróżne pamiątki – wiele z nich to unikalne „relikwie” polskiej walki o niepodległość. To co z pewnością będzie wyróżniać Muzeum na Rakowieckiej, to ekspozycja pokazująca technikę operacyjną bezpieki. Ta część wystawy zainteresuje zarówno młodych, jak i starych. Często ci, wobec których była stosowana, nie wyobrażają sobie jak to wyglądało z tej drugiej strony. Urządzenia podsłuchowe, cały sprzęt używany do podglądu – to będzie z pewnością bardzo efektowna część muzeum, pasjonująca także dla uczestników tamtych wydarzeń.

Czy, chcecie, podobnie jak Muzeum Powstania Warszawskiego, żeby Rakowiecka była czymś w rodzaju Centrum Kultury?

Tak, chcemy, żeby muzeum stało się taką żywym miejscem spotkań. Chcemy, żeby to było miejsce, w którym bez żadnych opłat można było urządzić imieniny, rocznice dla kombatantów. Już teraz współpracujemy z różnymi grupami rekonstrukcyjnymi – to ma być także ich miejsce. To będzie miejsce gdzie będą się spotykali, ale także edukowali następne pokolenia. Nasi dziadkowie mieli niebywałe szczęście widzieć jeszcze powstańców styczniowych, nasi rodzice mieli szczęście spotkać bohaterów walk o niepodległość, my mamy szczęście znać bohaterów Armii Krajowej i powstania antykomunistycznego. Nasze dzieci są tym pokoleniem, które ma szczęście spotkać prawdziwych bohaterów „Solidarności” – to jest właśnie motto naszego muzeum. Sztafeta pokoleń walki o Niepodległość tutaj ma swój finał. Tutaj pokazujemy momenty tragiczne, ale też zwycięstwo polskiego społeczeństwa w walce o Niepodległość.

Apelujemy o przekazywanie do Muzeum wszelkich pamiątek związanych z Żołnierzami Wyklętymi, a także z późniejszą działalnością niepodległościową w czasach PRL, w tym z czasów „Solidarności”. Na pewno pamiątki te będą pokazane, wyeksponowane, a historia ludzi, których one dotyczą, na pewno będzie opowiedziana.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Żołnierze Wyklęci #Solidarność #Jacek Pawłowicz #Rakowiecka. Muzeum

MP