9 maja, w sowiecki Dzień Zwycięstwa, w Warszawie uczczono bolszewickich okupantów. Pojawiły się kwiaty na obeliskach upamiętniających żołnierzy Armii Czerwonej, a miejskie autobusy jeździły z biało-czerwonymi flagami - opisuje dziś Dodatek Warszawski do "Gazety Polskiej Codziennie".
Kwiaty pojawiły się w kilku miejscach, m.in. przy pomniku Wdzięczności Armii Czerwonej w Parku Skaryszewskim na Pradze-Południe. Przeciwko czczeniu okupantów protestowali przedstawiciele dawnej demokratycznej opozycji.
– Tzw. pomniki wdzięczności Armii Sowieckiej powinny zniknąć z krajobrazu stolicy, bo za gwałty, mordy, rabunki wdzięczni Sowietom nie jesteśmy – mówi Zygmunt Miernik, działacz antykomunistycznej opozycji w PRL.
Wczoraj flagami przyozdobiono także autobusy komunikacji miejskiej. – 9 maja to święto, ale rosyjskie, a w zasadzie sowieckie. Dla Polaków oznacza datę nowego zniewolenia – mówi Dodatkowi Warszawskiemu Tadeusz Płużański, historyk, prezes Fundacji „Łączka”. –
Mam nadzieję, że fakt, iż autobusy miejskie zostały tego dnia świątecznie udekorowane, jest jedynie niedopatrzeniem, nie celowym działaniem, hołdem złożonym dawnym okupantom – dodaje Płużański. Do chwili oddania materiału do druku redakcja Dodatku Warszawskiego "GPC" nie otrzymała z ZTM odpowiedzi o powody udekorowania pojazdów komunikacji miejskiej.
Więcej w dzisiejszym Dodatku Warszawskim "Gazety Polskiej Codziennie".
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Antoni Zankowicz
Wczytuję ocenę...