Do udziału w rywalizacji zgłosiło się 27 grup z każdego z kontynentów. Organizatorzy – Pekiński Instytut Technologii i Narodowy Uniwersytet Singapuru – nie zdradzają na razie, ile z nich zakwalifikowano na zawody – wiedzą o tym tylko same zespoły. Wiadomo jednak, że wśród nich na pewno znaleźli się studenci Politechniki Wrocławskiej z koła naukowego „JEDI”. – Żeby zakwalifikować się na zawody, musieliśmy przekonać organizatorów, że jesteśmy w stanie skonstruować maszyny, które wykonają konkursowe zadania – opowiada Alan Sierakowski, prezes koła „JEDI”, cytowany przez oficjalny portal Politechniki Wrocławskiej. – Opisaliśmy więc naszą działalność i dotychczasowe projekty, a przede wszystkim wysłaliśmy nagranie, które pokazywało nasze drony i ich możliwości. I dostaliśmy pozytywną odpowiedź – dodał Sierakowski.
„JEDI” przygotowuje się na październikowe zawody wspólnie z kolegami z Akademickiego Klubu Lotniczego Politechniki Wrocławskiej. Studenci postanowili bowiem współpracować zarówno przy pekińskich zawodach, jak i odbywającej się miesiąc wcześniej w Australii rywalizacji samolotów bezzałogowych (dronów).
Zawody International Micro Air Vehicle Conference and Competition (IMAV) w Pekinie będą symulacją akcji ratowniczej po wypadku na platformie wiertniczej. Według scenariusza, dochodzi na niej do wybuchu, a jej pracownicy muszą ratować się, wskakując wprost do morza. Z pomocą mają im pospieszyć drony, które m.in. dostarczą koła ratunkowe, ale także pobiorą próbkę wody do badań.