Jedna lub dwie jednostki miałyby pomóc w realizacji zadań sojuszniczych oraz szkoleniowych. Dzięki nim zostaliby utrzymani w służbie marynarze z wycofywanych okrętów typu Kobben. – Z przeprowadzonych analiz wynika, iż marynarka wojenna powinna posiadać trzy operacyjne okręty podwodne. W przypadku wypożyczenia dwóch jednostek oraz utrzymania w służbie okrętu podwodnego ORP „Orzeł” zdolności takie zostaną podtrzymane – podkreśla Kownacki. Jednak, jak przyznaje, leasing to zaledwie jeden z rozpatrywanych wariantów. Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, a resort prowadzi w tej sprawie rozmowy z kilkoma partnerami. – Pozyskanie okrętów podwodnych jest jednym z priorytetowych zadań Sił Zbrojnych RP. W ramach programu pod kryptonimem Orka planuje się pozyskać trzy jednostki pływające w latach 2024-2026 – przypomina wiceminister. Budową okrętów zainteresowani są producenci z kilku krajów. Program ma być realizowany przy udziale rodzimego przemysłu. Niewykluczone, że Polska kupi okręty wspólnie z Norwegią, co pozwoli obniżyć koszty.
Na razie Marynarka Wojenna RP posiada pięć okrętów podwodnych. Wchodzą one w skład 3. Flotylli i stacjonują w Gdyni.