Prezydent Duda jechał na konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich, który odbywa się w Wiśle. Kolumna była na autostradzie A4 (w pobliżu Lewina Brzeskiego) jechała z dość znaczną prędkością, gdy omal nie doszło do tragedii. W aucie, w którym jechała prezydent, pękła opona.
Prezydent Duda powiedział "Faktom" TVN:
Teoretycznie taka sytuacja nie powinna się zdarzyć, więc rozumiem, że muszą być przeprowadzone rutynowe badania także tej opony, która się rozleciała kompletnie i będzie to sprawdzone.
Funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu zdołał jednak opanować samochodód. Zjechał na pobocze.
"Andrzejowi Dudzie na szczęście nic się nie stało. Został natychmiast przesadzony do innego samochodu w kolumnie" - twierdzi RMF FM
I dodaje:
"Według naszych nieoficjalnych informacji, opona, która pękła w czasie jazdy, ma być teraz poddana badaniom".
Szef BOR płk Pawlikowski w wypowiedzi dla rozgłośni stwierdził:
"Wiadomym jest, że podczas jazdy opona czasem strzela. Ale tu chodzi o samochód pancerny, dlatego sam jestem ciekaw, co było przyczyną pęknięcia tej opony".

fot.: Twitter.com

 
                        
        
        
        
        
     
                         
                         
                         
             
             
             
             
             
             
            