Kilka dni temu postkomunistyczny tygodnik "Polityka" zaprezentował "dekalog opozycjonisty", w którym otwarcie wezwał czytelników do "przeciwstawienia się nowej władzy", starań o powrót "n
"Nawołuj do międzynarodowych sankcji. Co działacze PiS nazwaliby aktem donosicielstwa, to my nazywamy troską o kraj. Sankcje mogą się przy okazji odbić także na tych, którzy do nich nawołują. Ale patriotyzm to przekonanie, że dziś muszę ponieść ofiarę, żeby kraj miał się lepiej i żeby szybciej wrócił na właściwą drogę. (...) Noś emblematy oporu. Jeśli Twój sprzeciw wobec działań rządu PiS ktoś nazwie formą narodowej zdrady, noś znaczek „Zdrajca narodowy”. Tak dumnie jak hasło „jestem gorszego sortu” - mogliśmy przeczytać w lewicowym "dekalogu".
CZYTAJ WIĘCEJ: Lewicowa "Polityka" wraca do korzeni. I tworzy "listę czarnych owiec"
Jacek Żakowski niesiony tą falą, podzielił się z czytelnikami nowymi 10 przykazaniami. Powołując się na jednego ze swoich rozmówców, Macieja Bartkowskiego Żakowski opublikował "10 Przykazań Patriotycznego Zachowania":
Jak wyjaśnia Żakowski "podstawą dla stworzenia tego dekalogu była lekcja oporu obywatelskiego Duńczyków w czasie okupacji hitlerowskiej oraz Czechów i Słowaków po inwazji Układu Warszawskiego. "Kiedy rządy #PiS przyjdą do Ciebie po informacje, współpracę, opinię, radę, trud Twojej pracy, TY im odpowiesz:
1. nie wiem
2. nie dbam o to
3. nie powiem
4. nie mam
5. nie wiem jak
6. nie dam
7. nie umiem
8. nie sprzedam
9. nie pokażę
10. nic nie zrobię
Nie jestem pewien, czy dość wielu Polaków ma już teraz wystarczająco silne poczucie, iż są uciemiężeni przez samowolną i pozbawioną legitymizacji władzę. Ale wszystko wskazuje, że takie poczucie narasta i rośnie podzielająca je grupa. Nawet więc jeżeli teraz jest na wdrożenie takiego dekalogu zbyt wcześnie, może warto go jakoś zachować na wypadek, gdyby w przyszłości z jakichś względów trudniej nam było się komunikować. Wtedy to może być jak znalazł.