Policjanci do kontroli zatrzymali auto jadące na samych felgach.
- podała rzecznik policji z Torunia.Kiedy zatrzymali auto, okazało się, że na przednim siedzeniu obok kierowcy, bez fotelika i zapiętych pasów siedzi mały chłopiec w samej pieluszce i koszulce
Z wyjaśnień 25-letniego kierowcy wynikało, że jechał do rodziny. Trasa liczyła niecałe 30 km. Tłumaczył, że zauważył, że z autem jest cos nie tak, ale liczył na to, że dojedzie do celu.
Okazało się, że miał dwa promile alkoholu w organizmie. Policjanci sprawdzili również, że nie ma on prawa do prowadzenia pojazdów, ponieważ wcześniej odebrano mu prawo jazdy.
Dwuletni chłopiec w radiowozie oczekiwał na przyjazd matki. Po przyjeździe wytłumaczyła, że dziecko zostało zabrane z domu wbrew jej woli.
Mężczyzna trafił do izby wytrzeźwień. Usłyszał zarzuty narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia oraz prowadzenia pojazdu mimo odebrania uprawnień i pod wpływem alkoholu. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.