Witając wiernych, zgromadzonych w warszawskiej Archikatedrze św. Jana Chrzciciela ks. Bogdan Bartołd zwrócił uwagę, że w ponad 1000-letniej polskiej tradycji, w trudnych momentach historii ludzie zawsze kierowali swoje kroki do Kościoła.
Homilię wygłosił ks prałat Wojciech Bartkowicz, rektor Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownym w Warszawie. Przed wstąpieniem do seminarium duchownego w Warszawie ukończył studia prawnicze. Święcenia kapłańskie przyjął w 1993 roku z rąk ówczesnego Prymasa Polski ks. kard. Józefa Glempa. W 1995 rozpoczął studia doktoranckie z zakresu teologii moralnej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Od czerwca 2010 pełni funkcję rektora w Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie.- To czynimy dzisiaj polecając Bogu ofiary tragedii smoleńskiej – mówił proboszcz warszawskiej Archikatedry.
- Zaprosili nas do tej modlitwy umarli. Ci, którzy już są po tamtej stronie życia. Martwimy się o nich, a oni martwią się o nas. Modlimy się za nich, a oni modlą się za nas. [...] Tak wielu ludzi z tak różnych stron sceny politycznej, z tak różnych obozów, o tak różnej wizji Polski, połączonych tą śmiercią na stanowisku... - mówił w homilii ksiądz prałat Wojciech Bartkowicz.
(fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska)W dalszej części homilii duchowny wyraził nadzieję, że ofiary katastrofy smoleńskiej patrzą teraz na sprawy świata i Polski z Bożej perspektywy.
- Teraz widzą lepiej. Teraz patrzą z Bożej perspektywy na nasze sprawy, sprawy tego świata. Bardzo proszę Boga, by stanowili w tym Boskim chórze, w tym Boskim parlamencie taką polską grupę. By polskich spraw nie odpuszczali, by się o nie troszczyli. Ostatecznie by troszczyli się o to, walczyli o to, aby na tej Ziemi działa się Boża wola. Boży plan polityczny. Boży plan na dobro, prawdę i piękno w życiu Polek i Polaków. Żebyśmy te Boże plany potrafili rozpoznawać. Żeby nam się sumienia stawały coraz bardziej delikatne, coraz bardziej czułe na Boże natchnienia – mówił rektor Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownym w Warszawie.