- Kwoty przeszły, 370 za, 134 przeciw, 52 wstrz. PiS przeciw, PO się wstrzymała, rządząca partia nie ma w tej sprawie zdania - poinformował na Twitterze Janusz Wojciechowski.
Decyzja Parlamentu Europejskiego jest "silnym sygnałem dla Rady [Europejskiej]" - skomentował przewodniczący europarlamentu, Martin Schulz. Niemiec wnioskował o głosowanie w trybie pilnym, mimo tego że nie ma jeszcze formalnej decyzji rządów państw Unii Europejskiej.
Głos europosłów PO może dziwić, w sytuacji gdy jeszcze dwa tygodnie temu szefowa PO deklarowała, że jest przeciw. - Polska nie zgadza się na wymuszanie kwot uchodźców przez Unię Europejską - mówiła jeszcze na początku września premier Ewa Kopacz. Stanowisko to poparł prezydent Andrzej Duda.
- W razie konieczności, to musi być siłą narzucone. Nie może być tak – i ja należę do tych ludzi, którzy tak mówią – jesteśmy w XXI wieku, jesteśmy w XXI wieku globalizacji, aby globalne problemy rozwiązywać nacjonalizmem. W pewnym momencie trzeba walczyć i trzeba powiedzieć: w razie konieczności, także walką przeciwko innym, postawimy na swoim - zagroził przewodniczący PE.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niemiec grozi Polsce! Martin Schultz mówi o użyciu siły wobec krajów, które nie chcą uchodźców
Prawdopodobnie dziś Donald Tusk podejmie decyzję o zwołaniu Rady Europejskiej ws. "relokacji" uchodźców z Węgier, Grecji i Włoch.
"Podczas moich konsultacji niektórzy liderzy zwrócili się o dodatkowy szczyt Rady Europejskiej ws. migracji. Będę kontynuował konsultacje i ogłoszę moją decyzję w czwartek" - poinformował dwa dni temu Tusk.
Propozycja szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckera została przedstawiona w ubiegłym tygodniu. Stanowi ona, że 120 tysięcy uchodźców ma być rozlokowanych w państwach UE.