Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Ustawa uniemożliwi handel zdrową żywnością

Wczoraj ruszyła akcja „Bezpośrednio od polskiego rolnika”, promująca kupowanie zdrowej i świeżej żywności bezpośrednio u wytwórców.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Wczoraj ruszyła akcja „Bezpośrednio od polskiego rolnika”, promująca kupowanie zdrowej i świeżej żywności bezpośrednio u wytwórców. Rolnicy i stowarzyszenia zajmujące się promowaniem zdrowej żywności chcą zwrócić w ten sposób uwagę opinii publicznej na fatalną w ich opinii ustawę zaprojektowaną przez koalicję PO-PSL, która uniemożliwi im handel nieskażoną przez chemię żywnością. O sprawie pisze dzisiejsza "Gazeta Polska Codziennie".

- Gospodarstwo moich rodziców przetrwało kilka dekad. Jeżeli ta ustawa wejdzie w życie, to moje gospodarstwo nie przetrwa najbliższego czasu – mówił podczas wczorajszej konferencji Bogdan Chara, rolnik z Podkarpacia prowadzący gospodarstwo zajmujące się m.in. produkcją oleju lnianego. – Przez przepisy nie mogę nawet nakleić na tej butelce swojego nazwiska, bo to w świetle prawa obowiązującego w UE jest nielegalne – podkreślał. – Nie mogę uwierzyć, że Polska tak przytłacza swoich najlepszych, tradycyjnych rolników, narzucając im przestarzałe, drakońskie przepisy dotyczące wytwarzania żywności. W Polsce jest obecnie najbardziej represyjne prawo żywnościowe ze wszystkich krajów Unii Europejskiej – mówił podczas konferencji Julian Rose, angielski rolnik, prezes Międzynarodowej Koalicji na rzecz Ochrony Polskiej Wsi (skrót ang. ICPPC), organizacji współorganizującej akcję w Polsce.

W rolników produkujących i sprzedających swoje produkty uderzyła jeszcze dodatkowo kwietniowa ustawa o zmianie podatku dochodowego zaprojektowana przez koalicję PO-PSL, która wchodzi w życie 1 stycznia. – Politycy twierdzili, że ustawa ta ma pomóc średnim gospodarstwom i przedsiębiorcom, tymczasem jest zupełnie odwrotnie, ta ustawa to tylko fasada – podkreśla Jolanta Dal, która zajmuje się produkcją serów w Komańczy w Bieszczadach. Zgodnie z nowymi przepisami rolnik będzie mógł sprzedawać swoje produkty tylko we własnym gospodarstwie lub – co jest skandalicznym zapisem – na niezadaszonym targowisku. Wbrew obietnicom nie ustalono kwoty wolnej od podatku. W ogóle w tej ustawie nie wzięto pod uwagę spraw średnich i małych wytwórców – wymienia Jolanta Dal. – Ta ustawa została zaprojektowana z myślą o wielkim przemyśle, który nie jest w stanie wyprodukować dobrej, nieskażonej, najwyższej jakości żywności – podkreśla.

Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

Magdalena Piejko
Wczytuję ocenę...