Gazeta Polska: Chcieli zagłodzić PiS, zmobilizowali Polaków Czytaj więcej!

Poseł PiS: Kopacz jak za komuny każe oszczędzać prąd, a budowę elektrowni wstrzymano

„Obecne kłopoty energetyczne i zakłócenia w dostawach prądu to efekt zaniechań rządu PO-PSL.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
„Obecne kłopoty energetyczne i zakłócenia w dostawach prądu to efekt zaniechań rządu PO-PSL. W pierwszej połowie sierpnia jak za komuny wróciliśmy do 20 stopnia zasilania" – napisał w rozesłanym do mediów liście Arkadiusz Czartoryski, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Parlamentarzysta przypomina, że w 2012 roku porzucono budowę elektrowni w Ostrołęce, choć wydano na inwestycję setki milionów złotych.

Okazało się, że przyjmowane ścieżki cenowe energii elektrycznej dla oceny opłacalności inwestycji w bloki energetyczne mają się nijak do cen energii w ostatnich dniach. Cena 1 MWh w obliczu 20 stopnia zasilania poszybowała w południe 11 sierpnia do 1413 zł. Wszystko przez brak rezerw w krajowym systemie elektroenergetycznym. Jest to kolejny dowód na to, że wstrzymanie budowy nowego bloku elektrowni w Ostrołęce było błędem

– podkreśla Czartoryski.

Dodaje też, że nowa ostrołęcka elektrownia jest niezbędna, ponieważ na północ i wschód od Warszawy Polska posiada elektrownię jedynie w Ostrołęce właśnie, a ta została zbudowana w latach siedemdziesiątych i chłodzona jest bezpośrednio wodą z przepływającej przez miasto Narwi.

Obecnie stan wody Narwi i innych rzek w Polsce jest bardzo niski i niesamowicie utrudnia to pobór wody do chłodzenia bloków energetycznych. Dodatkowo maksymalna temperatura zrzutu wody po chłodzeniu bloków to 35 stopni. Tymczasem woda w Narwi ma temperaturę już 27 stopni i co oczywiste błyskawicznie zagrzewa się podczas chłodzenia bloków energetycznych

– wyjaśnia poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Nowa elektrownia, której budowę przerwano, miała natomiast zaplanowany zamknięty system chłodzenia, a ten nie jest aż tak zależny od poziomu wody w Narwi i jej temperatury na poborze. Również zaprojektowana w nowej elektrowni chłodnia kominowa byłaby znacznie nowocześniejsza i wydajniejsza.

Co ważne, Elektrownia Ostrołęka jest zakładem stabilizującym krajowy system elektroenergetyczny. Oznacza to, że wytwarza taką moc, która w danej chwili jest konieczna w systemie.

Cała inwestycja związana była między innymi z tak zwanym blackoutem w systemie energetycznym, który zaistniał w 2006 roku. Wówczas sytuacja była podobna do obecnej. Niestety, zmarnowano osiem lat i w efekcie Pani Premier Kopacz musi przez telewizję apelować do Polaków o oszczędzanie prądu, a więksi odbiorcy mają już ograniczenia w dostawach

– zaznacza Czartoryski.

Przypomina jednocześnie, że w 2020 roku trzeba będzie odstawić w Polsce od 3400-6000 MW zainstalowanej mocy w najstarszych blokach.

Realizowane inwestycje w nowe moce wytwórcze nie pokryją koniecznych odstawień. Analizy PSE pokazują, że w wariancie realistycznym w drugiej połowie 2015 roku oraz w całym okresie 2016-2018 występują niedobory wymaganej nadwyżki mocy. Maksymalny poziom tych niedoborów zmienia się w przedziale 1500-2500 MW, przy czym najgorsza sytuacja bilansowa wystąpi we wrześniu 2016 r. Stąd jeszcze bardziej niezrozumiałe jest zaniechanie budowy bloku C w Ostrołęce

– kończy swój list Arkadiusz Czartoryski.

Tak wygląda porzucony plac budowy nowej elektrowni w Ostrołęce:

fot. arch. Arkadiusz Czartoryski

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

plk
Wczytuję ocenę...
Wideo