"Wiele rzeczy, jakie dzieją się w Polsce, mnie wkurza. Wiem, że wiele trzeba zmienić, bym w swoim kraju czuła się lepiej" - mówi w nowym spocie PO, młoda rudowłosa dziewczyna. Gdy wypowiada te słowa, w filmie widać, jak mija leżącego na ulicy żebraka:

W spocie nie brakuje takich dziwnych momentów. Gdy dziewczyna przejeżdża obok Pałacu Prezydenckiego, patrzy przez szybę autobusu, ale unika patrzenia w stronę Pałacu. Gdy stoi w autobusie, w tle widać usypiającego mężczyznę i zepsuty kasownik:

Oprócz spaceru po Warszawie spot zawiera sporą dawkę martyrologii. Dziewczyna mówi, że "jest człowiek, który gdy był w moim wieku, musiał podejmować decyzje, za które płaciło się najwyższą cenę" i "zawsze był po stronie ludzi, robotników i tych, którzy chcieli żyć w wolnym kraju". W opisie tym pominięto drażliwe kwestie, jak zdobycie kradzionej broni i plany zabójstwa niewinnego milicjanta, którym sprzeciwiał się Antoni Macierewicz.
CZYTAJ WIĘCEJ: Komorowski opowiada jak chciał zabić milicjanta. Przeciwko był Antoni Macierewicz
Narratorka spotu nie wspomina również o innej historii, o której opowiadał sam Bronisław Komorowski, czyli pacyfikacji strajku opozycji, którą nadzorował i do której zmusił milicję w 1989 r.
CZYTAJ WIĘCEJ: Komorowski nasyłał milicję na opozycjonistów! Pochwalił się tym we własnej książce
W wyborczym klipie zabrakło też wątku "głodówki" więziennej. W książce "Zwykły polski los" Komorowski opowiadał jak zaplanował głodować w więzieniu. Przed głodówką najadł się na zapas, a w dniu głodówki praktycznie nie zjadł tylko śniadania i został wypuszczony.
W spocie, gdy kończy się wątek martyrologiczny, zaczyna się atak na konkurencję Komorowskiego. Bez nazwisk. "Nie chcę, by ktoś integrował w moją wolność. Plastikowi politycy i karierowicze nie są dla mnie. Bronisław Komorowski będzie budować, a nie burzyć" - zapewnia młoda dziewczyna. Gdy dochodzi do miejsca spotkania pod krzakiem bzu, uśmiecha się, podnosi kciuk do góry i mówi "lubię to".
ZOBACZ SPOT:
