Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Burmistrz: Żadnej agitacji nie było. Dyrektorka szkoły: Czujemy się ofiarą kampanii

- Nie witałem Prezydenta Komorowskiego jako kandydata. Prezydent nie mówił nic jako kandydat.

Autor: JW

- Nie witałem Prezydenta Komorowskiego jako kandydata. Prezydent nie mówił nic jako kandydat. Mówił w swoim wystąpieniu o różnych kwestiach, nie padło tam w żadnym momencie, że jest to kampania wyborcza. Żadnej agitacji wyborczej w wystąpieniu prezydenta czy moim absolutnie nie było - mówi portalowi niezalezna.pl Andrzej Cieśla, burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego, gdzie podczas spotkania z prezydentem wykorzystano w kampanii wyborczej uczniów.

CZYTAJ NA TEN TEMAT: Dzieci wykorzystane przez Komorowskiego. Kluzik-Rostkowska obiecuje zbadać sprawę

Rozmowa portalu niezalezna.pl z burmistrzem Andrzejem Cieślą:

Dlaczego w Aleksandrowie Kujawskim dzieci wzięły udział w  kampanii wyborczej prezydenta Komorowskiego?
- Spotkanie z głową państwa w naszym mieście jest raz na 85 lat. Wobec tego dzieci będą wnukom opowiadać, że mogły spotkać urzędującego prezydenta. Tak jak opowiadają dziadkowie, że jako dzieci szkolne witały ówczesnego prezydenta Mościckiego. Na to spotkanie przyszły reprezentacje szkół, a nie całe szkoły. Lekcje odbywały się normalnie, spotkanie trwało ok. godziny, więc dzieci poszły później wróciły na lekcje. Było wiele dzieci chętnych, które też chciały pójść, wręcz niektóre nawet płakały, że nie mogły pójść na to spotkanie, bo też by chciały uczestniczyć.

Jest pan w zachwycie i nie widzi pewnej niestosowności, że dzieci wykorzystano po prostu w politycznej kampanii wyborczej?
– To pana słowa, że jestem w zachwycie, a nie moje. Nic zdrożnego nie stało się w związku z tym, że dzieci spotkały się z urzędującym prezydentem.

A to, że uczniowie stali się częścią kampanii wyborczej, trzymając w dłoniach materiały wyborcze?
- Dzieci trzymały, widziałem to sam, jakiś transparent wyborczy prezydenta. Ktoś z obsługi ten transparent dzieciom dał. Poleciłem go dzieciom zabrać, żeby dzieci z tym transparentem nie stały. Zrobiono jednak zdjęcia i nagraną tą scenkę…

Ale tu nie chodzi tylko o transparent, dzieci miały też propagandowe ulotki i plansze…
Widzi pan, to nie były ulotki, nie, nie, nie. Pan użył słowa - plansze.  To były takie karteczki z napisem Bronisław Komorowski i nic więcej o ile dobrze pamiętam. Żadne inne, że popieram, czy nie popieram, że kandydat na prezydenta. Nie, to były kartki z napisem Bronisław Komorowski i nic więcej. Żadne materiały typowo wyborcze czy propagandowe.

Na stronie „Gazety Pomorskiej” jest np. cała galeria zdjęć z tego spotkania i tam można zobaczyć zdjęcia, z których wynika, że jednak wykorzystano dzieci w kampanii wyborczej. Pytanie, czy rodzice zostali powiadomieni, że ich dzieci zostaną tak potraktowane.
Proszę o to zapytać w szkole, czy rodzice byli pytani, bo ja zapraszałem wszystkich chętnych mieszkańców miasta na spotkanie z prezydentem. W swoim wystąpieniu nie mówiłem nic o kampanii wyborczej.

Są zdjęcia dzieci trzymających m.in. białe, niebieskie i czerwone plansze z napisem "#PopieramKomorowskego"…
Plansze czy transparent? Ja go poleciłem usunąć, bo ktoś mało rozważny, ze sztabu wyborczego gdzieś dał go to trzymania. 

Na zdjęciach dzieci wyraźnie trzymają materiały wyborcze i nie widać, aby ktoś chciał je im zabrać. Te kartki, które dzieci miały w rękach już panu nie przeszkadzały?
Te kartki, były podpisane tylko imieniem i nazwiskiem.

Nie, było właśnie na nich napisane "Popieram Komorowskiego".
Nie mam teraz przy sobie takiej kartki, bo też miałem. Nie przypominam sobie tego, aby był tam napis: "Popieram Komorowskiego" czy jakieś takie sugestie. Wiem, że ulotka służyła do tego, aby dzieciaki zbierały autografy prezydenta Komorowskiego, bo to jest też atrakcja, dostać autograf od prezydenta. Niektórzy wręcz polują na autografy znanych osób.

Czyli to by panu nie przeszkadzało, żeby dzieci ze szkół przyszły na spotkanie z innym kandydatem, czy kandydatką na prezydenta i zbierały autografy?
Nie witałem Prezydenta Komorowskiego jako kandydata. Prezydent nie mówił nic jako kandydat. Mówił w swoim wystąpieniu o różnych kwestiach, nie padło tam w żadnym momencie, że jest to kampania wyborcza. Żadnej agitacji wyborczej w wystąpieniu prezydenta czy moim absolutnie nie było. Potraktowaliśmy to jako wizytę głowy państwa, a przy okazji były też rozmowy na dwa inne tematy dla miasta, ważne dla Aleksandrowa i na tym się koncentrowaliśmy, też korzystając z wizyty prezydenta.

ZOBACZ FILM SZTABU BRONISŁAWA KOMOROWSKIEGO Z ALEKSANDROWA KUJAWSKIEGO:


Co sądzi o spotkaniu z prezydentem pani mgr Renata Golec dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej Nr 1 w Aleksandrowie Kujawskim, której mali zerówkowicze i inni uczniowie trzymali w rękach propagandowe wyborcze plansze?

- Była to dla nas wizyta, aktualnie urzędującego prezydenta, głowy państwa, która dla naszych dzieci jest znajoma tylko z telewizji czy ilustracji w książkach. To jest osoba dla nas absolutnie najważniejsza i dlatego reprezentacje szkolne uczestniczyły w tym spotkaniu - powiedziała dyrektor portalowi niezalezna.pl. Pytana o to, że dzieci trzymały w dłoniach materiały wyborcze powiedziała: - To nie był nasz cel, ani zamierzenie.

Na pytanie czy to było w porządku wobec uczniów ze strony sztabu prezydenta, odpowiedziała:
– Pewnie sztab wie, że dzieci nie powinny tych materiałów trzymać.  Nie podpiszę, się pod tym, że poszliśmy tworzyć tam kampanię wyborczą. Żadne z dzieci nie miało przekazanej od nas informacji, że idziemy tam na kampanię wyborczą, poszliśmy tam zobaczyć pana prezydenta. 

Czy dyrektor poszłaby na spotkanie z prezydentem wiedząc, że uczniowie zostaną wykorzystani w jego kampanii?
– Na pewno bym nie poszła. Nigdy na terenie szkoły nie była robiona żadna kampania wyborcza i jesteśmy tego świadomi.

Dyrektor pytana czy czuje się ofiarą takiej kampanii wyborczej?
- Widząc jak duże jest zainteresowanie mediów – tak.

Autor: JW

Źródło: niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane