Przed siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej znów jest gorąco. Górnicy domagają się ustąpienia prezesa Jarosława Zagórowskiego. Płonęły opony i słychać było huk petard. Dostępu do siedziby JSW broni policja, która użyła wobec protestujących gazu łzawiącego i armatek wodnych.
Około godz. 13.00 przed budynkiem zarządu JSW rozpoczęła się demonstracja, w której uczestniczą górnicy z wszystkich kopalń spółki. Łącznie w pikiecie bierze udział kilka tysięcy osób. Górnicy z kopalń Jas-Mos i Zofiówka przemaszerowali spod swoich zakładów przed siedzibę zarządu spółki ulicami Jastrzebia-Zdroju. Pracownicy pozostałych kopalń JSW dojechali na miejsce demonstracji autokarami.
Dostępu do siedziby spółki broni policja. Po godz. 15.00 wobec demonstrujących użyto gazu łzawiącego i armatek wodnych. Powtarza się sytuacja z 3 lutego.
Wtedy policja użyła broni gładkolufowej i gazu łzawiącego podczas tłumienia górniczego protestu przed siedzibą JSW w Jastrzębiu-Zdroju.
Od 10 lutego
akcja strajkowa w Jastrzębskiej Spółce Węglowej będzie miała charakter okupacyjny. Górnicy zapowiadają również rozpoczęcie protestu głodowego. Przed siedzibą zarządu spółki demonstruje kilka tysięcy górników.
–
Dotychczas akcja strajkowa była prowadzona rotacyjnie. Jutro przynosimy karimaty, śpiwory i zostajemy w zakładach. Staramy się zapanować nad załogami górniczymi, ale ludzie są coraz bardziej zdeterminowani – mówił podczas briefingu prasowego Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Roman Brudziński, wiceprzewodniczący Solidarności w JSW.
–
Górnicy zgłaszają się z zamiarem rozpoczęcia protestu głodowego. Na teraz mamy takie sygnały z kopalni Zofiówka i Borynia. Głodówka rozpocznie się najprawdopodobniej jeszcze dzisiaj lub jutro rano – dodał Piotr Szereda, rzecznik prasowy MKPS JSW.
Strajkujący domagają się przede wszystkim odwołania ze stanowiska prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego. Jak podkreśla Roman Brudziński górnicy oczekują na pilną decyzję w tej sprawie rady nadzorczej spółki lub strony właścicielskiej. –
Nikt nie interesuje się tym co się dzieje w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Rada Nadzorcza nie zebrała się, właściciel milczy. Czekamy na ministra skarbu Włodziemierza Karpińskiego i na pełnomocnika rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego Wojciecha Kowalczyka – zaznaczył wiceprzewodniczący.
Strajk w Jastrzebskiej Spółce Węglowej trwa od 28 stycznia. 6 lutego zakończyły się rozmowy między MKPS JSW i zarządem spółki z udziałem mediatora. Strony parafowały protokół uzgodnień i rozbieżności, który został następnie przesłany radzie nadzorczej spółki. Związkowcy zgodzili się wstępnie na zawieszenie kilku elementów płacowych oraz zaproponowali inne działania oszczędnościowe. Podkreślili jednak, że warunkiem zakończenia konfliktu w JSW jest odwołanie prezesa spółki Jarosława Zagórowskiego. W ich ocenie
pozostanie prezesa Zagórowskiego na stanowisku nie daje żadnych gwarancji, że zapisy ewentualnego porozumienia będą respektowane. Jak dotąd rada nadzorcza JSW nie odniosła się do treści protokołu parafowanego przez związkowców i zarząd spółki.
Źródło: solidarnosckatowice.pl,niezalezna.pl,TVN24
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
plk