„Uciekinierom proponuje się jechać na Syberię a nawet do Jakucji. Oni rozumieją, że jeżeli dziś pojadą gdzieś dalej, na przykład, za Ural, to wracać będzie o wiele trudniej” - mówi w rozmowie z Radiem Wolna Europa woluntariusz Jurij Iwanow, który pomaga uciekinierom. Wcześniej, 150 Ukraińców z Donbasu, którzy wstępnie zgodzili się przeprowadzić się do innych regionów Rosji, zdecydowali pozostać w obwodzie rostowskim. Do Tweru, Orła, Samary, Penzy, Jekaterynburga oraz Uljanowska odjechały półpuste pociągi.
W czwartek został opublikowany raport rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Federacji Rosyjskiej Jany Łantratowej, mówiący o 200 Ukraińcach, którzy zostali przewiezieni do Jakucji (Republika Sacha), we wschodniej części Syberii.
„Na Krymie, podczas wysyłania uciekinierów ukraińskich do Jakucji informowano, że istnieje dla nich możliwość zarabiania 120-140 tys. rubli (ok. 17 tys. - 20 tys. zł miesięcznie). Jednak nie wskazywano, że takie zarobki mogą mieć ludzie o wyższym wykształceniu oraz wyjątkowym doświadczeniu. Z kolei większość uciekinierów ma wykształcenie średnie. Dla nich maksymalne zarobki wynoszą 20-30 tys. rubli (ok. 2,9 tys. - 4,3 tys. zł). Ponadto, każdy z nich będzie musiał, jako obcokrajowiec, zapłacić 33 proc. podatku w ciągu pierwszych sześciu miesięcy. W wyniku czego, uciekinierzy mieli trudny wybór – albo pracować oficjalnie za pensje w wysokości netto 15-17 tys. (ok. 2,2 tys. - 2,5 tys. zł), tymczasem opłata za wynajem mieszkania wynosi 25-30 tys. rubli (ok. 3,6 tys. - 4,3 tys. zł). Albo pracować nieoficjalnie nie mając żadnych gwarancji socjalnych” - wskazano w raporcie.
Według relacji uciekinierów, przed wylotem z okupowanego Krymu do Jakucji, funkcjonariusze rosyjskiej służby imigracyjnej zabrali im paszporty ukraińskie, lecz o tym gdzie lecą, dowiedzieli się dwie godziny przed wylotem. Dlatego wielu z nich wyjechało jedynie w letnich ubraniach.
Również Łantratowa zauważyła, że uciekinierzy zamierzali przeprowadzić się do regionów Rosji, które są objęte programem wsparcia dobrowolnego przesiedlenie się rodaków, którzy mieszkają za granicą. W jej ramach imigranci mają prawo na tymczasowe mieszkanie, wypłaty „na start”, wypłaty emerytur, dopłaty na dzieci i miejsca w przedszkolach. Lecz program ten nie obejmuje Jakucji.
Tym osobom, które zamierzały opuścić Jakucję „oświadczono, że oni już wykorzystali swoje prawo na bezpłatny lot, które im dano w Rosji. Imigranci mogą opuścić Republikę Sachę na własny koszt. Jednak takich środków ludzie nie mają”.
Jednocześnie Łantratowa zauważyła, że „według planu w najbliższym czacie do Republiki Sachy ma przyjechać jeszcze około 400 imigrantów, i jeszcze 1043 ludzi ma przybyć w najbliższych miesiącach”.
Jak informował wcześniej portal niezalezna.pl, jeszcze jednym miastem na Dalekim Wschodzie Rosji, dokąd wysyłani są Ukraińcy jest Magadan.