Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Prezydent Wrocławia wygwizdany na obchodach dnia Żołnierzy Wyklętych

Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia został wygwizdany podczas uroczystości obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych pod pomnikiem Ofiar Terroru Komunistycznego 1945-1956 na Cment

Robert Krauz
Robert Krauz
Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia został wygwizdany podczas uroczystości obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych pod pomnikiem Ofiar Terroru Komunistycznego 1945-1956 na Cmentarzu Osobowickim.

- Hańba, idź do Baumana – krzyczeli w stronę Dutkiewicza ludzie, którzy stali nieopodal pomnika. – To skandal, że prezydent naszego miasta przyjmuje z honorami na uniwersytecie Zygmunta Baumana - stalinowca, siepacza z komunistycznej bezpieki, który zwalczał żołnierzy niepodległościowego podziemia – mówił wzburzony mężczyzna, który przyszedł na uroczystości.



Na Cmentarzu Osobowickim zgromadziły się setki osób, które przyszły oddać hołd Żołnierzom Niezłomnym. Jak podkreślają historycy z wrocławskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej to właśnie na tym cmentarzu dwa lata temu zakończyły się prace ekshumacyjne szczątków ofiar terroru komunistycznego w latach 1945-1956. Jest to jedyne miejsce w Polsce, gdzie zachowały się w niemal niezmienionym kształcie kwatery więźniów, ofiar terroru komunistycznego.

W latach 1945-1956 na 22 polach pochowano blisko 840 osób. Istnienie kwater więźniów okresu stalinowskiego ujawniono dopiero w 1987 r. Na Cmentarzu Osobowickim pochowano m.in. członków WiN, oficerów Wojska Polskiego i żołnierzy Armii Andersa, uczestników Powstań Śląskich i Powstania Warszawskiego, żołnierzy z Brygady Świętokrzyskiej NSZ oraz uczestników wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku.



- Stalinowski terror zakładał ściganie, prześladowanie, aresztowanie, a następnie skazanie wielu polskich patriotów. Jednak jeden element był szczególnie ohydny. To wymazywanie z pamięci ludzi, którzy zasługują na tę pamięć, jak mało kto. Na szczęście w latach 80. ubiegłego wieku udało się zachować kwatery więzienne, gdzie chowano głównie zmarłych z więzienia na ul. Kleczkowskiej, głównego miejsca straceń na Dolnym Śląsku. Byli to nie tylko bohaterowie, ale również osoby skazane na śmierć za różnego rodzaju inne przestępstwa, w tym zbrodnie hitlerowskie, co było szczególnie tragiczne w wymiarze tych ludzi, których nazywamy dziś żołnierzami niezłomnymi – mówił podczas uroczystości na cmentarzu Wojciech Trębacz, historyk z Wrocławskiego IPN.



Uroczystości odbyły się także na Placu Solnym, na którym zorganizowano „Namioty Żołnierzy Wyklętych”.
 

 



Źródło: PAP,niezalezna.pl

rk