Według Ministerstwa Edukacji Narodowej jednym z zasadniczych problemów Rosjan w Polsce jest brak w szkołach lekcji języka rosyjskiego jako języka mniejszości. – Wymuszanie nauczania tego języka na zasadzie obowiązku wynikającego z praw mniejszości jest oczywistym absurdem. W Polsce nie ma historycznej mniejszości rosyjskiej – ocenia w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” prof. Andrzej Nowak, sowietolog z UJ.
Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji na posiedzeniu sejmowej komisji mniejszości narodowych i etnicznych przekazały informacje dotyczące rzekomych problemów ludności rosyjskiej zamieszkującej w Polsce. Jednym z nich ma być brak lekcji rosyjskiego jako języka mniejszości narodowej.
Wiceminister edukacji Przemysław Krzyżanowski podczas posiedzenia komisji powiedział, że do dyrektorów szkół nikt nie składa wniosków o organizację takich zajęć, dlatego się nie odbywają. Ale nie ma w tym nic dziwnego – w Polsce według oficjalnych spisów mieszka niewiele ponad 8 tys. Rosjan.
Stanowisko MEN‑u jest o tyle zastanawiające, że Polskę zamieszkują większe grupy mniejszości narodowych. Wśród nich są m.in. Ukraińcy (ok. 38 tys.). Nie można też zapominać o ok. 60-tysięcznej grupie Wietnamczyków z kartami stałego pobytu. W ich sprawie resort edukacji milczy.
Z czego więc wynika nagłe zainteresowanie sytuacją Rosjan?
Swojego oburzenia nie kryje europoseł Ryszard Czarnecki (PiS).
– Jest to albo skrajna bezmyślność i głupota, albo jawny serwilizm wobec Rosji – ocenia. –
Rząd Donalda Tuska podrzuca Moskwie argumenty do krytykowania Polski za nic. Resort minister Szumilas dopisuje rozdział do książki „Dzieje głupoty w Polsce” – dodaje Czarnecki.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Dorota Łomicka