Dyrektor Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia Jurij Bondarienko wygłosił dzisiaj agresywne, antypolskie wystąpienie. Poseł PiS Krzysztof Szczerski domaga się szybkiej i stanowczej reakcji naszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. - Bondarienko powinien zostać uznany persona non grata - mówi poseł Szczerski.
"Katyń to zbrodnia wojenna, a nie ludobójstwo; ludzi unicestwiano nie według kryterium narodowego. Nie trzeba być historykiem - wystarczy poczytać Marksa, Engelsa, Lenina i innych twórców, by zrozumieć, że ci ludzie (rozstrzelani Polacy) byli przedstawicielami klasy burżuazyjnej" - powiedział m.in. Bondarienko podczas konferencji "Rosja i Polska: historia, która przeszkadza wzajemnemu zrozumieniu", zorganizowanej dziś przez państwową agencję informacyjną RIA-Nowosti. Wystąpienie Rosjanina było tak agresywne i antypolskie, że salę opuścili polscy dziennikarze, w tym nawet korespondent "Gazety Wyborczej".
Piszemy o tym tutaj.
O komentarz do skandalicznych słów Bondarienki poprosiliśmy posła PiS Krzysztofa Szczerskiego. Były wiceszef polskiej dyplomacji nie ukrywał oburzenia.
- To jest efekt polityki uległości polskiego rządu wobec Rosji. Bondarienko nie jest odosobniony w takich tratowaniu polskiej strony, bo Rosjanie cały czas podkreślają, że mogą prowadzić „dialog”, ale na warunkach przez nich wyznaczonych. Podobnie jest w sprawie mordu katyńskiego czy katastrofy smoleńskiej – tłumaczy poseł Krzysztof Szczerski. –
Polski rząd ciągle stawia się w roli petenta, proszącego o dialog, a Rosjanie to wykorzystują.
Były wiceminister spraw zagranicznych oczekuje stanowczej reakcji na zachowanie Jurija Bondarienko.
- I to nie w zakulisowych działaniach, ale w zdecydowanej nocie dyplomatycznej. Ten człowiek powinien być w Polsce uznany za persona non grata – podkreśla.
Źródło: niezalezna.pl
gb