Na dwie godziny przed posiedzeniem zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej prof. Artymowicz oświadczył, że jednak nie pojawi się w Sejmie. Powodem miało być nagłe wezwanie do prokuratury wojskowej. W jakim celu i charakterze odbyło się to spotkanie, nie udało nam się dowiedzieć.
Podczas posiedzenia doszło jednak do naukowej dyskusji, a to za sprawą nowego eksperta, który postanowił wspomóc parlamentarzystów w ustaleniu przyczyn katastrofy smoleńskiej.
- Pierwsza myśl, kiedy zobaczyłem zdjęcia z Siewiernego? To niemożliwe, żeby samolot, spadając z wysokości 20 m, z prędkością 250 km/h, rozpadł się w taki sposób - mówi dr inż. Wacław Berczyński, doświadczony konstruktor Działu Wojskowo-Kosmicznego Boeinga, gdzie pracował ponad dwadzieścia lat.
Naukowiec, zarówno jako teoretyk i praktyk, zajmuje się zawodowo metodą elementów skończonych, tą samą, którą w swoich badaniach analizujących ostatnie sekundy lotu rządowego tupolewa wykorzystuje prof. Wiesław Binienda.
- Pracowałem w Boeingu przez 21 lat. Moje doświadczenie jako konstruktora spowodowało moje wątpliwości co do przyczyn i sposobów wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. Po obejrzeniu wyników prac prof. Biniendy napisałem do niego, że jako teoretyk i praktyk zgadzam się z przyjętą przez niego metodologią. W ten sposób poznałem prof. Biniendę i zacząłem śledzić publikacje na temat katastrofy. W mojej opinii wszystko, co dotychczas wiemy, wskazuje na silną, wewnętrzną eksplozję, która była przyczyną katastrofy - tłumaczy dr Berczyński.
OŚWIADCZENIE Zespołu Parlamentarnego Ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154 M z 10 kwietnia 2010 r.
W związku z licznymi wypowiedziami prof. Pawła Artymowicza z Uniwersytetu w Toronto, który twierdził, jakoby prof. Wiesław Binienda, Dziekan Wydziału Inżynierii Cywilnej Uniwersytetu Akron w Ohio i ekspert Zespołu Parlamentarnego Ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154 M z 10 kwietnia 2010 r., unikał dyskusji merytorycznej na temat badań dotyczących katastrofy smoleńskiej, uprzejmie informujemy:
1. Prof. Wiesław Binienda po opublikowaniu wyników swoich badań brał udział w USA, Kanadzie i Polsce w wielu konferencjach naukowych poświęconych m.in. katastrofie smoleńskiej (m.in. w Saint Paul University w Ottawie, w Pasadenie, na Politechnice Warszawskiej, na Politechnice Białostockiej, na Uniwersytecie Jagiellońskim i na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego). Na wszystkie ww. konferencje prof. Artymowicz był zapraszany, lecz nie pojawił się na nich.
2. 21 maja br. prof. Artymowicz uczestniczył w konferencji w Kazimierzu n/Wisłą i krytykował wyniki badań niezaproszonego tam prof. Biniendy.
3. 11 czerwca br. w programie „Polityka przy kawie” w TVP1 prof. Artymowicz na pytanie red. Małgorzaty Serafin, czy „chciałby się spotkać z ekspertami z zespołu Antoniego Macierewicza”, odpowiedział: „oczywiście, oczywiście, bardzo chętnie…”. W związku z tym Przewodniczący Zespołu Parlamentarnego poseł Antoni Macierewicz zwołał posiedzenie Zespołu na czwartek 14 czerwca na godz. 13, by w neutralnym miejscu, jakim jest Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, umożliwić prof. Artymowiczowi i prof. Biniendzie dyskusję naukową nad wynikami ich badań.
4. Szczegóły zaproszenia przekazał prof. Artymowicza w rozmowie telefonicznej Bartłomiej Misiewicz, Szef Biura Zespołu. W trakcie rozmowy prof. Artymowicz potwierdził otrzymanie zaproszenia. W trakcie rozmowy prof. Artymowicz ani razu nie wspomniał, by jakieś inne zobowiązania (np. wobec prokuratury) miały mu uniemożliwić uczestniczenie w posiedzeniu Zespołu.
5. 13 czerwca br. zaproszenie dla prof. Artymowicza na posiedzenie Zespołu zostało ponownie przekazane wiadomością SMS wysłaną przez Bartłomieja Misiewicza .
6. 14 czerwca br. (w dniu posiedzenia Zespołu) prof. Artymowicz zamieścił na swoim blogu oświadczenie, w którym poinformował, że nie weźmie udziału w posiedzeniu Zespołu, ponieważ jest w tym czasie „zaproszony na rozmowę do prokuratury wojskowej”.
Przytoczone tu fakty zmuszają Zespół Parlamentarny do wyrażenia ubolewania, iż prof. Paweł Artymowicz nie skorzystał ze stworzonej mu okazji i w ten sposób po raz kolejny uniknął bezpośredniej dyskusji i wymiany merytorycznych argumentów z ekspertem Zespołu, prof. Wiesławem Biniendą, wyniki prac którego wielokrotnie krytykował pod jego nieobecność.
Ubolewamy też, że prof. Paweł Artymowicz w swoim dzisiejszym oświadczeniu użył wobec prof. Wiesława Biniendy, Zespołu Parlamentarnego i jego Przewodniczącego, posła Antoniego Macierewicza języka pomówień i insynuacji, który nie przystoi debacie naukowej i powadze tematu katastrofy smoleńskiej.
Wyrażamy nadzieję, że ten incydent nie zahamuje nadal potrzebnej poważnej dyskusji naukowej nad publikowanymi wynikami badań dotyczących katastrofy smoleńskiej.
Więcej na ten temat w piątkowej "Gazecie Polskiej Codziennie"
