2,5-letnia dziewczynka wyszła nocą z mieszkania i spacerowała samotnie po jednym z osiedli w Andrychowie. Dziecko dostrzegli mieszkańcy, którzy wezwali policję. Maluch był kilkaset metrów od domu. Wrócił do niego bezpiecznie – podała w środę wadowicka policja.
Rzecznik komendy powiatowej w Wadowicach st. asp. Agnieszka Petek podała w środę, że do zdarzenia doszło kilka dni temu. Policjanci z Andrychowa tuż przed północą otrzymali sygnał od małżeństwa, które wracało do domu, o spacerującej samotnie po osiedlu małej dziewczynce.
„Pojechał tam patrol. W trakcie ustalania okoliczności odnalezienia dziewczynki, na miejscu zjawiła się jej matka, która zorientowała się, że córki nie ma w domu i rozpoczęła poszukiwania. Wcześniej wyszła na chwilę z mieszkania do apteki. Swoje dzieci zostawiła pod opieką znajomej, która zasnęła. Dziewczynka wykorzystała to i wymknęła się w poszukiwaniu mamy. Matka i jej znajoma były trzeźwe”
– zrelacjonowała rzeczniczka.
Dziewczyna została znaleziona kilkaset metrów od mieszkania. „Dzięki reakcji małżeństwa z Andrychowa, które ją dostrzegło, cała i zdrowa wróciła do domu” – dodała policjantka.