Za przyczyny takiego stanu polityk uznał zbyt głęboką integrację polityczną wymuszaną przez liczne regulacje, nakazy i zakazy Unii Europejskiej.
- Zbyt mały nacisk kładziono na pielęgnowanie tożsamości cywilizacyjnej Europy, kultury odpowiedzialności i cnót politycznych. Tak to jest, kiedy buduje się wielkie konstrukcje na bardzo wątłych podstawach - zaznaczył Szczerski.
Były wiceminister spraw zagranicznych odniósł się do przemówienia Radosława Sikorskiego, który w Berlinie przedstawił koncepcję Europy wzorowanej na Stanach Zjednoczonych.
- To porównanie jest tak szokujące, że aż trudno je komentować - stwierdził, dodając, że należy przypomnieć ministrowi, że "stany wchodzące w skład USA nie mają suwerenności". - To pomysł kompletnie nierealistyczny, świadczący o braku wiedzy i kompetencji ministra Sikorskiego w sprawach europejskich - stwierdził Szczerski.
Według posła PiS, wystąpienie Sikorskiego "wpisuje się w pewną koncepcję, którą Platforma Obywatelska prezentowała już podczas ostatniej kampanii wyborczej". Na łamach "Naszego Dziennika" Szczerski wytłumaczył, że polega ona na przekonaniu, że jeśli teraz wpiszemy się w projekt "niemieckiej Europy" to otrzymamy od naszych zachodnich sąsiadów "prawo do odzywania się".
- W tej wizji zakłada się, że Polska samodzielnie jest krajem bezsilnym, nic nieznaczącym, niemającym możliwości zbudowania żadnej przeciwwagi wobec hegemonii Niemiec - dodaje.
Krzysztof Szczerski negatywnie ocenił też polską politykę wobec wschodniej Europy, gdzie, jego zdaniem, Polska straciła wpływ na to, co się dzieje. - Teoretycznie mamy dobre stosunki z Rosją, obwód kaliningradzki ma być przykładem dobrych stosunków UE-Rosja, ale jednocześnie ta sama Rosja decyduje się na rozmieszczenie na jego terytorium rakiet, które będą wycelowane w terytorium Polski - zauważył.
Polityk stwierdził też, że "polska polityka zagraniczna jest w głębokim regresie", jednak widzi szansę, żeby przełamać złą passę. - By tak się stało, potrzebna jest rewolucja moralna i kompetencyjna. Jako opozycja będziemy wskazywać na alternatywne scenariusze, bo takie są w zasięgu ręki - zapowiedział.