Na łączną karę 18 lat pozbawienia wolności skazał w poniedziałek lubelski Sąd Okręgowy 34-letniego Artura P. Mężczyzna został skazany m.in. za zabójstwo swojego ojca nożem, po tym jak wcześniej matka zwróciła mu uwagę, aby włożył do zmywarki talerz po obiedzie.
Do zabójstwa doszło w lutym 2019 r., w jednej z wsi w gminie Uścimów w pow. lubartowskim. Ustalono, że wcześniej 34-letni Artur P. znęcał się nad krewnymi i groził im śmiercią.
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Lublinie uznał mężczyznę za winnego zarzucanych mu czynów i wymierzył łączną karę 18 lat pozbawienia wolności, przy czym o warunkowe zwolnienie skazany może starać się nie wcześniej niż po 12 latach spędzonych w więzieniu. Sąd zadecydował o odbywaniu kary w systemie terapeutycznym. Wyrok jest nieprawomocny.
Jak podawały lokalne media, do tragicznej w skutkach awantury doszło, gdy matka poprosiła Artura P., aby włożył do zmywarki talerz po obiedzie. Mężczyzna wpadł wtedy we wściekłość, popychając matkę. W obronie kobiety stanął ojciec oskarżonego. Zadzwonił na policję i sam skonfrontował się z agresywnym synem. Gdy Artur P. chwycił za nóż, ojciec wycofał się z pokoju, ale syn nagle go zaatakował, zadając mu kilkanaście ciosów w głowę, klatkę piersiową, szyję i brzuch. Po chwili w domu pojawili się policjanci, którzy zobaczyli Artura P. z zakrwawionym nożem w ręku.
Z relacji lubelskich mediów wynikało, że podczas śledztwa Artur P. przyznawał się do winy, nie wyrażał skruchy. Tłumaczył, że chce otrzymać najwyższy możliwy wyrok i trafić do więzienia. Biegli stwierdzili u niego znaczną podejrzliwość i skłonność do agresji. Według psychiatry, mężczyzna "ujawnia objawy osobowości schizoidalnej".