Małgorzata Tarasiewicz była gościem poniedziałkowego „Forum Panoramy”, programu publicystycznego lokalnego oddziału telewizji publicznej. Już pierwsze słowa, które padły w programie, pokazały, że w Sopocie kampania przed wyborami samorządowymi rozpoczęła się wcześniej niż gdzie indziej.
– Deklarujemy, że jeszcze w tym roku Jacek Karnowski przestanie być prezydentem Sopotu na skutek przegranego referendum w sprawie jego odwołania – zaczęła swoją wypowiedź Tarasiewicz. – W najbliższych dniach powołamy do życia komitet, który zajmie się sprawami organizacyjnymi – poinformowała.
Działaczka miejska uzasadniała, że trzeba jak najszybciej wstrzymać wyprzedaż terenów, którą prezydent Karnowski ratuje miejski budżet, zaniechać wycinki w miejskim lesie i dewastacji terenów zielonych. Działacze stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu, które bez sukcesu brało udział w poprzednich wyborach samorządowych, skąpo informują o inicjatywie.
– powiedział „Dodatkowi Pomorskiemu” Krzysztof Iwanow z MdS. Dopytywany o reakcje, jakie wśród opozycji w Sopocie wywołał ich pomysł, nie chciał odpowiedzieć, czy padły konkretne propozycje współpracy. – Mamy sygnały, że pomysł się podoba – stwierdził jedynie.Nie wiemy jeszcze, czy referendum będziemy organizować własnymi siłami, czy jako komitet mieszkańców
Sam Jacek Karnowski nie odniósł się oficjalnie do inicjatywy. Prezydentowi Sopotu referendum grozi drugi raz. 17 maja 2009 r. w atmosferze skandalu związanego z zarzutami korupcyjnymi w „aferze sopockiej” odbył się plebiscyt w sprawie odwołania go ze stanowiska. 62 proc. głosujących było przeciw odwołaniu, jednak Karnowski zapowiedział wtedy, że nie będzie więcej kandydował na prezydenta miasta. Tę obietnicę złamał już dwukrotnie.
Więcej na ten temat w Dodatku Pomorskim „Gazety Polskiej Codziennie”.