Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

10 osób z zarzutami ws. pobicia 41-latka w Kielcach

Dziesięć osób usłyszało zarzuty w sprawie pobicia 41-letniego Łukasza R. Do zbrodni doszło ponad dwa lata temu, a ofiara dwa dni po zdarzeniu zmarła w szpitalu. Jak zaznaczono, cztery kolejne osoby podejrzane o udział nadal są poszukiwane.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

Do brutalnego pobicia Łukasza R. doszło 11 września 2019 roku w pobliżu Aresztu Śledczego w Kielcach. Do 41-latka podeszła grupa mężczyzn, którzy zaczęli bić i kopać ofiarę. Mężczyzna miał także rany kłute. Pobity nie przeżył – zmarł dwa dni później w szpitalu.

Z zabezpieczonych nagrań monitoringu kieleckiego aresztu wynikało, że w bójce wzięło udział czternaście osób. W październiku 2019 roku policji udało się zatrzymać ośmiu uczestników. Latem 2020 roku do prokuratury zgłosili się jeszcze dwaj poszukiwani mężczyźni. Tożsamości trzech osób nadal nie udało się ustalić. Natomiast jeden z podejrzanych od 2019 roku ukrywa się przed organami ścigania.

Sam poszkodowany, nie chciał współpracować z policją. Kiedy był jeszcze przytomny utrzymywał, że obrażeń doznał po tym, jak spadł z drabiny. Dwa dni później zmarł w szpitalu.

"Na podstawie materiału dowodowego nie jesteśmy w stanie zidentyfikować, która z tych czternastu osób dopuściła się użycia noża lub innego ostrego narzędzia i ugodziła Łukasza R., co w konsekwencji doprowadziło do jego zgonu (dwa dni później w szpitalu). Będziemy próbowali to ustalić w ramach wyłączonego postępowania" - powiedział prokurator Michał Zatoński, zastępca Prokuratora Rejonowego w Końskich.

Uczestnikom bójki przedstawiono zarzuty dotyczące bicia i kopania po całym ciele, spowodowania m.in. obrażeń głowy. Część z oskarżonych będzie też odpowiadać za przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i za posiadanie bez zezwolenia materiału wybuchowego.

Prokuratura nie zdradza, jaki mógł być motyw działania oskarżonych. Żaden z nich nie przyznał się do zarzucanych czynów.

"Natomiast część osób nie kwestionowała swojej obecności na miejscu zdarzenia"

– zaznaczył.

Sprawę będzie rozpatrywana przez Sąd Rejonowy w Kielcach. 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl