Komentując ujawnione dziś tzw. „taśmy Banasia” min. Adam Andruszkiewicz stwierdził w rozmowie z Niezalezna.pl, że „nie można oddać Polski w ręce panów z Konfederacji, którzy na końcu mogą próbować się dogadać się z Tuskiem”. - Jeżeli mamy poglądy narodowe, suwerennościowe i patriotyczne, jeśli chcemy, żeby Polska była bezpiecznym państwem także w kontekście myśli narodowej, naszym wyborem musi być Prawo i Sprawiedliwość – przekonywał.
TVP Info ujawniła dziś zapis rozmowy pomiędzy, prawnikiem Markiem Chmajem i szefem Najwyższej Izby Kontroli Marianem Banasiem. Jej przebieg wskazuje, że Chmaj występował w roli wysłannika przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska i próbował skłonić Banasia do działań skierowanych przeciwko Prawu i Sprawiedliwości. Prezes NIK przekazał, że ma dla „szefa” – jak określa Tuska - „prezenty” na koniec kampanii wyborczej. Chodzi o raporty uderzające w rząd PiS. Banaś deklaruje, że ma wpływy w Konfederacji, z których zamierza skorzystać po wyborach.
O skomentowanie ujawnionych nagrań zwróciliśmy się do wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza. Nasz rozmówca zaznaczył, że zachowanie szefa NIK „jest niedopuszczalne” oraz że stanowi jego zdaniem „złamanie zasady bezstronności urzędu prezesa Najwyższej Izby Kontroli”. – Jest to również dowód na to, że ludzie Donalda Tuska zamierzają wspierać w sposób pośredni Konfederację, aby odebrała głosy Prawu i Sprawiedliwości. Mają plan, aby za jej pomocą stworzyć sobie większość. To pokazuje, że jeśli kochamy Polskę, jeśli jesteśmy elektoratem patriotycznym, to jedyną opcją dla nas jest Prawo i Sprawiedliwość, a nie Konfederacja – przekonywał Andruszkiewicz.
Dopytywany, czy narodowcy, którzy współtworzą Konfederację mogliby jego zdaniem zdecydować się na polityczny układ z Platformą Obywatelską, wyraził nadzieję, że „nie”.
- Natomiast nieprzypadkowo to środowisko opuściłem, ponieważ ewidentnie widziałem bardzo duże zacięcie w kontekście chęci zwalczania Prawa i Sprawiedliwości, które jest dzisiaj jedyną zaporą w Polsce przed powrotem Donalda Tuska oraz opcji proniemieckiej i prorosyjskiej do władzy
- ocenił.
Podkreślił, że tylko taki wybór „gwarantuje przedłużenie koncepcji tej myśli politycznej, a nie oddanie Polski w ręce jakichś panów z Konfederacji, którzy na końcu mogą próbować się dogadać się z Tuskiem”.