Nie ma takiej rury, której nie można odetkać – śpiewał kiedyś w słynnym przeboju ulubieniec Salonu, niedawno zmarły aktor, Jerzy Stuhr. Nie ma też takiej bzdury, takiego „kota”, którego nie dałoby się wykręcić ogonem – można by dodać, patrząc na wszystkie „fikołki”, jakie wykonuje kółko obecnej władzy tuskobywatelskiej i jej akolitów oraz wyznawców. Wpadli na prowokacji Stanowskiego z filmikiem podesłanym Stonodze, jak śliwka w tęczowy kompot, a i tak – niczym oczadzeni jakimś szalejem – upierali się, że właściciel Kanału Zero sprzyja PiS-owi i Ziobry „nie chciał ruszać”. Ba, pojawiły się wprost formułowane sugestie, że to nieważne, czy film był prawdziwy, czy też był fejkiem, zgrywą, prankiem – gdyż i tak przekazywał prawdziwą treść o rzekomym sprzyjaniu prawicy.
Muszę przyznać się, że chwilami czuję aż swego rodzaju podziw, patrząc na tego typu prymitywne udawanie greka, kłamanie w żywe oczy, wypieranie czegoś, co wszyscy widzą, oraz takie wynajdowanie krętackich tłumaczeń, które umożliwia przykrycie najgorszych wpadek, idiotyzmów, czy wręcz bezeceństw.
Ci ludzie mogliby wmawiać wszystko i wszystkim, zupełnie nie patrząc na to, czy coś jest zgodne z faktami, czy też nie. Gdyby początkowo głosili, że trawa jest fioletowa, a potem ktoś by im wskazał, że przecież zielona, natychmiast zaczęliby wmawiać, że: a. od początku mieli na myśli to, iż jest zielona, a fiolet był jedynie metaforą; b. tak naprawdę czy fiolet, czy zieleń, to wszystko jedno, gdyż ważne, że nie chodziło o kolor żółty; c. to skandal, że trawa jest zielona, gdyż powinna być fioletowa, tak jak właśnie twierdzili, a jeśli nie jest fioletowa, lecz zielona, tym gorzej dla trawy; d. w ogóle samo rozmawianie o kolorze trawy jest dowodem na odwracanie przez prawicę uwagi od korzeni zła, które stanowi podglebie PiS; e. sadzić, palić, zalegalizować; f. jeśli chodzi o trawę, to kolor nie jest ważny, ważne że się ją kosi, tak jak należy wykosić pisowców…
I tak dalej… I tak dalej… Cokolwiek by się rzekło, jakąkolwiek głupotę palnęło, jakikolwiek idiotyzm zrobiło, powiedziało: wszystko można gładko wytłumaczyć. Wystarczy, że to staje w kontrze do PiS. I już. Amok zupełny. Szaleństwo. Dom wariatów.