- Jestem przerażony tym, że obecny rząd kontynuuje politykę PiS-u - oznajmił na placu Solidarności w Gdańsku poseł partii, która współtworzy rząd Franciszek Sterczewski. Polityk Koalicji Obywatelskiej wziął udział w proteście przeciwko sytuacji związanej z obroną polsko-białoruską granicą przed nielegalnymi migrantami. Według doniesień medialnych, nie był jedynym przedstawicielem partii rządzących, który się tam pojawił.
Manifestacja w Gdańsku odbyła się w piątek. Około 30 aktywistów ubolewało na niej, że rząd nie robi nic, aby poprawić sytuację migrantów, którzy nielegalnie próbują dostać się z Białorusi do Polski. Politycy koalicji rządzącej, gdy byli w opozycji, również podzielali ten pogląd. Po zmianie władzy jednak ich narracja zmieniła się o 180 stopni. Najwyraźniej nie nadążył za tym polityk Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski.
Na gdańskim placu Solidarności pod adresem obecnego rządu padały mocne słowa krytyki. - Koalicja rządząca morduje ludzi na granicy Białorusią - oznajmił jeden z obecnych aktywistów. Obrońcy nielegalnych migrantów wymyślili sobie też własne hasło.
"Ani za murem, ani za mundurem"
"Jestem zrozpaczony, zły, przerażony tym, że mimo zmiany władzy - niestety - rząd obecny kontynuuje politykę PiS-u"
Biegający z paczkami dla migrantów w 2021 roku Sterczewski nie był jedynym przedstawicielem partii rządzących na wydarzeniu. Według doniesień Dziennika Bałtyckiego udział w nim wzięli również członkowie Partii Razem i Nowej Lewicy.
Franciszek Sterczewski, poseł z drużyny pana Tuska.
— Bambo (@obserwujesobie) August 31, 2024
Gdańsk, happening przeciwko „przemocy” na granicy. pic.twitter.com/r3PNgybAxl