Być może jeszcze w tym roku na święta Bożego Narodzenia będzie już tylko jeden kandydat koalicji rządzącej na prezydenta - zdradził poseł PSL Jarosław Rzepa. Według niego po ogłoszeniu nazwisk kandydatów Platformy Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy, dojdzie do rozmowy i określenia oczekiwań. "Wtedy zapadnie decyzja, kto będzie jednym kandydatem całej naszej koalicji" - ocenił Rzepa.
Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia w środę podczas spotkania z mieszkańcami Jędrzejowa (woj. świętokrzyskie) ogłosił, że w 2025 r. będzie ubiegał się o urząd prezydenta. "Chcę być kandydatem niezależnym i niezależnym prezydentem" - oświadczył marszałek.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Ale zupełnie inne zdanie na temat "niezależności" Hołowni ma należący tak jak on do klubu Trzeciej Drogi poseł Jarosław Rzepa (TD-PSL). Pytany o ocenę startu Hołowni i jak rozumie powyższe słowa powiedział, że niezależny kandydat niekoniecznie oznacza niezależność, jeśli chodzi o to, skąd się wywodzi. "Trudno jest mieć jakiekolwiek szanse na zwycięstwo, będąc całkowicie niezależnym, nie powiązanym z jakąkolwiek partią" - ocenił poseł ludowców.
Zaznaczył, że Polskie Stronnictwo Ludowe podejmie decyzję o poparciu Hołowni w swoich strukturach statutowych. "Jeżeli oczywiście Hołownia zgłosi się do nas o poparcie. To jest decyzja, którą musi podjąć co najmniej Rada Naczelna - dodał Rzepa. Okazuje się bowiem, że póki co Hołownia PSL-u o poparcie nie prosił.
Co ciekawe, poseł Rzepa podkreślił, iż jest przekonany, "że na samym końcu i tak będzie tylko jeden kandydat na prezydenta całej koalicji rządzącej". "I to nie w drugiej turze, ale w pierwszej" - powiedział Rzepa.
W jego ocenie, gdy będą znane wszystkie nazwiska kandydatów na prezydenta z wszystkich ugrupowań tworzących koalicję rządzącą, to "wtedy dojdzie do rozmowy i określenia swoich priorytetów czy oczekiwań". "Wtedy zapadnie decyzja o tym, kto z tych wszystkich kandydatów będzie tym jednym jedynym kandydatem całej naszej koalicji" - zaznaczył poseł ludowców.
Jego zdaniem "być może jeszcze w tym roku na święta Bożego Narodzenia będzie już tylko jeden kandydat".
Realnie patrząc na zwycięstwo, to czym szybciej to zrobimy, tym lepiej. I czym bardziej się zjednoczymy, jeśli chodzi o pracę na rzecz tego jednego kandydata, tym lepiej, bo później za dużo narośnie nieporozumień, za dużo będzie różnic, a za mało czasu
- stwierdził polityk PSL.
"Cały czas będę bardzo konsekwentny i zgodzę się tutaj całkowicie z prezesem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, że dzisiaj potrzebny nam jest jeden kandydat" - podkreślił Rzepa. Przy czym zaznaczył, że "naturalnym liderem w tej chwili jest ktoś z Platformy Obywatelskiej, ale być może na ostatniej prostej okaże się inaczej".