- Szef niemieckiego MON zadeklarował, że to właśnie Berlin będzie decydował o obronie granicy wschodniej. To, co Donald Tusk powiedział wczoraj, było jedynie powtórzeniem: "Tak, my mamy wielką nadzieję, że tak będzie" - mówił na antenie TV Republika Antoni Macierewicz.
Podczas wtorkowej wizyty w Warszawie kanclerza Niemiec, Olafa Scholza, premier Donald Tusk zaapelował, by Niemcy stanęły na czele obrony Europy.
Poseł Macierewicz zaznaczył, że jest to element szerszego planu.
- Zgodnie z tym to Niemcy mają decydować, jak wyglądać będzie polska obronność
Antoni Macierewicz podkreślił też, że wcześniejsze rozmowy dotyczące kontraktów na zakupy samolotów i ciężkiego sprzętu ze Stanów Zjednoczonych oraz Korei Płd. zostały wyhamowane.
Były szef MON stwierdził, że w tej sprawie "nic się nie dzieje". - Raczej mamy do czynienia z ewidentną rezygnacją ze zrealizowania tych umów - podkreślił.
– Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz nie mówi, dlaczego tak się dzieje. Zresztą on nawet dotąd nie poinformował posłów z komisji obrony narodowej, jak doszło do morderstwa żołnierza na granicy z Białorusią - mówił wiceprezes PiS.
Dodał, że to właśnie szef MON jest odpowiedzialny za tę tragedię, ponieważ Żandarmeria Wojskowa jest podporządkowana bezpośrednio MON, a minister Kosiniak-Kamysz miesiąc wcześniej wymienił całe jej dowództwo.
Poseł powiedział również, że polscy żołnierze na wschodniej granicy pozostają cały czas pod presją prokuratury, która prowadzi przeciwko nim śledztwo.