Wybory do Parlamentu Europejskiego już za niecałe 10 miesięcy i one mogą całkowicie zmienić sytuację polityczną w PE, ale w konsekwencji również Komisji Europejskiej. Ten głos, który my dzisiaj reprezentujemy w Unii Europejskiej, może być silniejszy, mocniejszy - mówił w radiowej "Trójce" wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, Jarosław Sellin.
Jarosław Sellin, wiceminister kultury, prognozuje, że brukselska scena polityczna znacząco zmieni się po nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego.
- Wybory do Parlamentu Europejskiego już za niecałe 10 miesięcy i one mogą całkowicie zmienić sytuację polityczną w PE, ale w konsekwencji również Komisji Europejskiej. Ten głos, który my dzisiaj reprezentujemy w Unii Europejskiej, może być silniejszy, mocniejszy. Taki głos odwołujący się do zdrowego rozsądku, do powrotu do zdroworozsądkowej polityki, a nie tylko polityki naznaczonej projektami ideologicznymi, które dzisiaj są realizowane przez większość elit w Brukseli
- mówił na antenie radiowej Trójki Sellin.
Komentując obecne działania Komisji Europejskiej, prowadzącej spór z Polską w zakresie reformy sądownictwa, wiceminister stwierdził, że "to kolejny rozdział tej samej walki próbującej doprowadzić do jakiegoś 'zdyscyplinowania' Polski".
Dyskutowany w ostatnich dniach temat możliwego usunięcia polskiej Krajowej Rady Sądownictwa z Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa (ENCJ), wiceminister określa mianem "dziwnej sytuacji".
- Nie we wszystkich krajach europejskich istnieją odpowiedniki czegoś takiego jak Krajowa Rada Sądownictwa. To też pokazuje, że mamy tutaj do czynienia z dziwną sytuacją, w której chce się wykluczać akurat instytucję działającą w Polsce, która została po prostu zreformowana
- stwierdził Sellin.
- Mamy do czynienia ze zjawiskiem szerszym, w całej cywilizacji Zachodu - wzmocnienia siły politycznej sędziów i wyrywania się tej korporacji zawodowej spod kontroli innych organów państwa. Również w Stanach Zjednoczonych taka dyskusja się toczy, czy mamy jeszcze demokrację, czy sędziokrację
- dodał.