- To myśmy opisali tę sprawę i to my dziś stajemy przed sądem z zagrożeniem trzech lat więzienia i ogromnych odszkodowań. Główny zainteresowany ma zaś immunitet i śmieje się wszystkim w twarz - mówił w TVP Info Tomasz Sakiewicz o korupcji w szpitalu Szczecin Zdunowo.
„Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało byłego chirurga szpitala Szczecin Zdunowo. Krzysztof K., według lokalnych mediów, ma być podejrzany o przyjmowanie korzyści majątkowych od pacjentów, w zamian za kierowanie na operacje. Miało się to odbywać, gdy szefem placówki był oskarżany o podobne czyny marszałek Senatu Tomasz Grodzki” - informowaliśmy w czwartek.
- Mam tu prywatną satysfakcje - mówił w TVP Info Tomasz Sakiewicz. - Ja oraz Tomasz Duklanowski będziemy jedynymi, którzy mają sprawy karne z tego powodu. Okazało się, że marszałek Senatu nie działał sam. Problem zatrzymanego chirurga polega na tym, że on nie ma immunitetu. Prawdopodobnie w tym przestępczym układzie był mniej istotną osobą. Najbardziej istotna jest dziś poza wymiarem sprawiedliwości. Dla wielu ludzi, którzy mają odrobinę wyobraźni, to jest sygnał - wskazał naczelny „Gazety Polskiej’ i „ Gazety Polskiej Codziennie”.
- Chyba nikt zdroworozsądkowy nie ma wątpliwości, z czym mamy tutaj do czynienia – przyznał.
O kontekście politycznym mówił:
„z drugiej mamy opozycję. Pytanie, czy Polskie Stronnictwo Ludowe, czy Lewica będą chciały tonąć z marszałkiem Grodzkim. Czy Grodzki jest wart przegranych wyborów, a w zasadzie anihilacji tych partii. Platforma Obywatelska już nie ma wyboru. Tusk spiął się z Grodzkim jednymi kajdankami. Jeden drugiego może chciałby zepchnąć, ale nie za bardzo może”.
- Natomiast PSL czy Lewica - oni mają wybór. Teraz pytanie, czy dla nich Grodzki jest aż tak ważny, by zaryzykować przyszłość swoich partii – zastanawiał się.
Pytany, czy opozycja dalej będzie mogła podtrzymywać, że marszałek Senatu słyszy wyłącznie zarzuty polityczne, przyznał:
„my, dziennikarze, porozmawialiśmy z ludźmi. W dużej mierze byli to ludzie z kompletnie innej strony świata, nigdy nie przyszłoby im do głowy, by głosować na obecnie rządzących. Jednocześnie jednak byli ofiarami systemu przestępczego, jaki działał w szpitalu Szczecin Zdunowo”.
- To myśmy opisali tę sprawę i to my dziś stajemy przed sądem z zagrożeniem trzech lat więzienia i ogromnych odszkodowań. Główny zainteresowany ma zaś immunitet i śmieje się wszystkim w twarz - podsumował.