Prezes PiS Jarosław Kaczyński pada ofiarą obrzydliwych prowokacji poprzez obraźliwe tabliczki na wieńcach składanych przy pomniku smoleńskim. Kiedy lider opozycji walczy z hejtem, zamalowując tabliczki, próbuje się go ścigać przez prokuraturę. To kolejna odsłona haniebnej gry zwolenników obecnego rządu.
- Do warszawskiej prokuratury okręgowej wpłynął wniosek o wszczęcie śledztwa sprawie nadużycia władzy przez Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o sytuację z 10 czerwca, kiedy prezes PiS zamalował sprayem tabliczkę na wieńcu złożonym pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej - poinformowano dziś.
"Zgromadzone materiały zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ z wnioskiem o wszczęcie śledztwa w kierunku art. 231 kk w związku z interwencją poselską" - powiedziała podkom. Barbara Szczerba z KSP.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Piotr Skiba potwierdził, że akta wpłynęły do prokuratury rejonowej.
W ubiegły poniedziałek późnym wieczorem prezes PiS czarnym sprayem zamalował tabliczkę na wieńcu złożonym pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej na pl. Piłsudskiego. Na tabliczce widniał napis szkalujący nieżyjącego śp. Lecha Kaczyńskiego - brata prezesa PiS. Kaczyński co miesiąc pada ofiarą tego typu obrzydliwej prowokacji. Wieniec z napisem zawierającym kłamstwa dotyczące Lecha Kaczyńskiego składa tam Zbigniew Komosa.