"Gdy pojechaliśmy jako pierwsi do Kijowa, mówili, że niepotrzebnie. Gdy trzy miesiące po naszej wizycie pojechali inni, pytają dlaczego nas tam nie ma" - napisał premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do krytyki opozycji, że wśród europejskich przywódców w Kijowie zabrakło dziś Polski.
W czwartek prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Olaf Scholz i premier Włoch Mario Draghi przebywają z wizytą w Kijowie. Dołączył do nich prezydent Rumunii Klaus Iohannis.
W mediach społecznościowych politycy opozycji skrytykowali nieobecność władz Polski w Kijowie. B. szef PO Grzegorz Schetyna napisał na Twitterze: "Dziś w Kijowie są Macron, Scholz i Draghi. Po oczach bije nieobecność Morawieckiego i faktyczny koniec Trójkąta Weimarskiego. PiS prowadzi niepotrzebnie antyunijną politykę zagraniczną. To gorzej niż samotność. To głupota".
Dziś w Kijowie są Macron, Scholz i Draghi. Po oczach bije nieobecność Morawieckiego i faktyczny koniec Trójkąta Weimarskiego. #PiS prowadzi niepotrzebnie antyunijną politykę zagraniczną. To gorzej niż samotność. To głupota.
— Grzegorz Schetyna (@SchetynadlaPO) June 16, 2022
Europoseł, były szef MSZ Radosław Sikorski (PO) stwierdził, że w Kijowie zastępuje nas prezydent Rumunii. "Dobrze, że będzie rozsądny głos naszego regionu ale szkoda, że nacjonaliści z ZP tak zdegradowali naszą pozycję międzynarodową" - napisał na Twitterze.
Good. Pity it's not Poland but the nationalism of the PiS government has consequences.
— Radek Sikorski MEP (@radeksikorski) June 16, 2022
President @KlausIohannis represents the sensibilities and interests of EU's eastern flank. https://t.co/RPuE2fQkFF
Do słów krytyki Morawiecki odniósł się na Facebooku. Zwracając się do polityków opozycji podkreślił:
Gdy pojechaliśmy jako pierwsi do ostrzeliwanego Kijowa, to mówili, że niepotrzebnie. Gdy przeprowadziliśmy pierwsze konsultacje międzyrządowe – mówili że to bez sensu. Gdy trzy miesiące po naszej wizycie pojechali inni, to pytają dlaczego nas tam nie ma.
"Nasza kochana opozycja znowu przegrała w nierównej walce z logiką" - dodał premier.