"Ludzie oczekują, żeby im przedstawić jaka ta Polska ma być. Jeżeli politycy Platformy Obywatelskiej mówią, że pokażą program po wyborach, to jest słabość" - ocenił Marek Dyduch w programie #Jedziemy w TVP Info. W rozmowie z Michałem Rachoniem poseł Lewicy odniósł się też do głównych różnic pomiędzy opozycyjnymi partiami. Wskazał na wiek emerytalny, gdzie Lewica jest za pozostawieniem obecnej sytuacji, gdzie "bogate państwo dokłada do emerytur, a Polska jest coraz bogatsza". Tymczasem zdanie PO nazwał przekładaniem obciążeń na barki obywateli.
Jakiś czas temu Marek Dyduch powiedział, że jego zdaniem aby doszło do wystawienia jednej listy wyborczej partii opozycyjnych, decyzję trzeba podjąć do końca stycznia. Czas leci, a takiej informacji nie ma. W programie #Jedziemy poproszono, by poseł odniósł się do tamtej wypowiedzi oraz ocenił obecną sytuację.
Decyzję trzeba podjąć, natomiast to muszą być gotowe wszystkie ugrupowania, by zadecydować w jakim kształcie pójdą do wyborów. Widać wyraźnie na opozycji, że Lewica jest gotowa do jednej listy - podjęliśmy uchwałę w tej sprawie, że jesteśmy gotowi na każdy wariant, łącznie z jedną listą. Ale to musi być gotowe każde ugrupowanie, który tworzy dzisiaj opozycję. Jak na razie widać, że tam wielkiej ochoty do jednej listy nie ma
- wytłumaczył Marek Dyduch.
W mojej ocenie dzisiaj opozycja nie jest gotowa, by stworzyć jedną listę wyborczą
- powiedział gość programu.
Mimo chęci konsolidacji opozycji Dyduch dał się jednak namówić, aby ocenić stanowisko Nowej Lewicy do poszczególnych tematów, gdzie już wyraźnie widać te różnice. Najważniejszą już na samym początku: część polityków Platformy Obywatelskiej twierdzi, że przed wyborami nie można pokazać programu wyborczego, zaś według Marka Dyducha jest to podstawa.
To jest najważniejsze w tym wszystkim. Jeśli mamy mówić o jakimś odniesieniu, musimy na opozycji współpracować i wypracować jakąś wizję Polski. Polacy są przyzwyczajeni od kilku lat, że jest realizowana przez PiS pewna wizja Polski. Jeżeli opozycja chce pokazać alternatywę, to musi tę wizję przedstawić i oczywiście to powinno być oparte na porozumieniu programowym
- tłumaczył poseł Nowej Lewicy.
To jest w mojej ocenie słabość, bo ludzie oczekują, żeby im przedstawić jaka ta Polska ma być. Jeżeli politycy Platformy mówią, że pokażą program po wyborach, to jest słabość
- powiedział Marek Dyduch.
Poseł wskazał, że Nowa Lewica "chce być gwarancją" pozostawienia aktualnego wieku emerytalnego. To jedna z zasadniczych różnic między jego partią a PO, która ustami Grzegorza Schetyny, czy Radosława Sikorskiego przekonuje, że trzeba wiek emerytalny podnieść.
To jest kwestia wyboru. Wiadomo, że system funduszy ubezpieczeń społecznych, z których ZUS wypłaca emerytom i rencistom, wymaga dofinansowania. Więc albo to przełożymy na barki obywateli i przedłużymy im wiek emerytalny, albo państwo się zobowiąże, że dołoży do tego systemu, co czyni dzisiaj. My uważamy, że bogate państwo powinno dołożyć, a Polska jest coraz bogatsza
- podkreślił Dyduch.