Koalicja PO-PSL podwyższyła Polakom wiek emerytalny w 2012 roku. Założenia ustawy prezentował wówczas w Sejmie Władysław Kosiniak-Kamysz, ówczesny minister pracy i polityki społecznej w rządzie Donalda Tuska, a obecnie prezes PSL. Wiek emerytalny został podwyższony do 67. roku życia dla kobiet i mężczyzn mimo ogromnego sprzeciwu polskiego społeczeństwa.
Rząd PiS po przejęciu władzy w 2015 roku cofnął tę reformę - obecnie wiek emerytalny wynosi 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Lech Jaworski, który miał kandydować z listy Trzeciej Drogi z ramienia PSL, był pytany o reformę emerytalną koalicji PO-PSL 30 sierpnia w programie "Polska mówi" w TVP1. Polityk podkreślił, że "w żadnym wypadku nie jest mu wstyd, że jego szefem politycznym jest Władysław Kosiniak-Kamysz".
Ale dodał coś jeszcze...
"Uważam, że decyzja, która została wówczas podjęta, czyli podwyższenie wieku emerytalnego, nie tylko nie była dobrą decyzją, ale była błędną decyzją. Pan Kosiniak-Kamysz nie ma wielkiego problemu z tym, żeby bronić teraz, że to była słuszna i wspaniała decyzja. Z wypowiedzi panów w programie doszedłem do wniosku, że wiek emerytalny w tej chwili nie powinna ulegać zmianie – to powinno być 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn"
– powiedział Jaworski.
Jeszcze niedawno także "Gazeta Wyborcza" pisała, że Lech Jaworski jest kandydatem Trzeciej Drogi do Sejmu. Miał startować w okręgu warszawskim, z wysokiej pozycji.
Z informacji portalu Niezalezna.pl wynika, że to już nieaktualne. Na drugi dzień po wypowiedzi Jaworskiego na temat wieku emerytalnego - propozycja startu w wyborach parlamentarnych została wycofana przez liderów Trzeciej Drogi.
![Europoseł z Francji mówi o nowej "zbrodni". Wolność słowa zagrożona [WIDEO]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/10/28/n_749d2fab4d565c02c965e97cbaa232be0ffcd9f13aab2f9fe55361a0abacc460_c.jpg?r=1,1)
