Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

"Król Europy" znów ograny. Internauci ostro o wizycie Tuska w Kijowie: "Z poważnych spraw zrobił komedię!"

Donald Tusk wizytuje dziś w Kijowie. Szef polskiego rządu jest tam w towarzystwie prezydenta Francji, kanclerza Niemiec i premiera Wielkiej Brytanii. Czwórka polityków spotkała się z Wołodymyrem Zełenskim, przywódcą Ukrainy. Uwagę internautów przykuło jednak to, jak Tusk jako powszechnie znany "król Europy" był traktowany przez swoich "przyjaciół".

Autor: Anna Zyzek

Po wspólnych rozmowach, Tusk, Macron, Merz, Starmer i Zełenski wezwali Rosję do "bezwarunkowego zawieszenia broni, od najbliższego poniedziałku na 30 dni i rozpoczęciu rozmów pokojowych".

Reklama

Doszło także do rozmowy telefonicznej pomiędzy ww. politykami z Donaldem Trumpem. Niemniej, Tusk postanowił pochwalić się faktem odbycia tejże rozmowy. 

Więcej na temat samej rozmowy z amerykańskim przywódcą pisaliśmy w tekście poniżej: 

"Co za wstyd!" 

W mediach społecznościowych pojawiło się jednak wiele zdjęć i filmów rzucających nieco inne światło, niż to prezentowane przez Tuska. Otóż, przykładowo: media niemieckie postanowiły, że w artykułach opisujących spotkanie światowych przywódców - na zdjęciach nie uwzględnią obecności Donalda Tuska! Pisał o tym na X Cezary Gmyz. 

Co więcej - podróż również miała przebiegać "osobno". Szef koalicji 13 grudnia, jak ujawniły media (i co widać po filmikach), wysiadł w Kijowie z innego wagonu niż reszta jego "przyjaciół". 

Tu jednak z "tłumaczeniem" ruszył rzecznik polskiego MSZ - Paweł Wroński. W rozmowie z "WP" powiedział: "wizytę organizowała strona ukraińska. Pewnie decydowały kwestie bezpieczeństwa. (...) Trudno powiedzieć, bo to oni są gospodarzami. Generalnie wychodzę z założenia, że kwestia protokolarna - czyli kto, z kim jechał i jak - jest mniej istotna niż to, co zostało tam później powiedziane". 

W sieci pojawiło się wiele komentarzy internautów, którzy... nie zostawili na Tusku suchej nitki. Poniżej przytaczamy przykłady:

 

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl
Reklama