Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Karol Nawrocki zakończył "aferę". Przekazał zakupione przez siebie mieszkanie na cele charytatywne

Kandydat na prezydenta RP Karol Nawrocki wygłosił oświadczenie. Dotyczyło one ostatnich wydarzeń związanych z mieszkaniem, jakie Nawrocki nabył od Jerzego Żywickiego. Ta kwestia, dość nieoczekiwanie, stała się numerem jeden tematów politycznych w kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi. Nawrocki zdecydował, że przekazuje mieszkanie na cele charytatywne.

Na finiszu kampanii wyborczej Onet opublikował artykuł, w którym przekazał, że kandydat na prezydenta RP Karol Nawrocki jest właścicielem dwóch mieszkań, sugerowano też, że w niejasnych okolicznościach nabył 28-metrową kawalerkę. Nawrocki w szczegółach opowiedział o swojej relacji z Jerzym Żywickim, od którego nabył mieszkanie. Sztab Nawrockiego pokazał testament Żywickiego, jak również akt notarialny. Ale polityczni przeciwnicy Nawrockiego wciąż mówią tylko o jednym.

Reklama

Nawrocki wygłosił więc oświadczenie do mediów, dotyczące tej właśnie sytuacji.

- Moje czyny i moja relacja z panem Jerzym Żywickim ma swoje odbicie w wielu dokumentach, które zostały przekazane opinii publicznej i które pokazują, że miałem czyste intencje i z drugiej strony posługiwałem się i działałem w granicy polskiego prawa. Wypełniając z jednej strony swój obowiązek społeczny wobec człowieka, którego znałem od 14 lat, wtedy nie było kamer, zainteresowania opinii publicznej i wielu ludzi, którzy się wypowiadają na temat mojej relacji z Jerzym Żywickim - wskazał Nawrocki.

Jak dodał, Żywicki nigdy nie zakwestionował tego, co "w sposób honorowy ustaliliśmy". - Pan Jerzy zawsze chciał, żebym zadbał o jego pogrzeb i nagrobek. Wszystko, czego się zadeklarowałem, wykonam - zapewnił Nawrocki.

Mieszkanie trafi na cele charytatywne

Kandydat na prezydenta przyznał, że polskie służby nigdy nie miały problemu z tą kwestią. - To już kilkanaście lat, gdy polskie służby zajmują się pracownikiem IPN, dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej i w końcu prezesem IPN, który dostaje dostęp do najwyższych klauzul - mówił. Jak dodał Nawrocki, służby "nie dopatrzyły się niczego złego".

- Wątpliwości wokół tej sprawy mają ci, którzy nie potrafią zrozumieć, że można pomagać bezinteresownie drugiemu człowiekowi - wskazywał. Wymieniał tu właścicieli kilkunastu mieszkań, patodeweloperów czy czyścicieli kamienic. 

Nawrocki podkreślił, że nigdy nie miał kluczy do tego mieszkania. "Zło trzeba zwyciężać dobrem, dlatego wczoraj podjąłem decyzję, aby to mieszkanie przekazać na cele charytatywne jednej z organizacji, która nadal będzie wykonywała tę misję, którą ja wykonywałem. To mieszkanie mam nadzieję, że będzie służyć osobom starszym, wykluczonym" - wskazał.

- W mojej umowie darowizny będzie jasny zapis, że pan Jerzy Żywicki, któremu życzę zdrowia, może z tego mieszkania korzystać do swojej śmierci. Zło trzeba zwyciężać dobrem - zakończył. 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama