6 kurników, w których tuczonych na mięso będzie około 400 tysięcy kurczaków - taką inwestycję w gminie Wydminy planuje wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król. Przeciwni planom działacza PSL są mieszkańcy sąsiedniej gminy. Złożyli w tej sprawie protest. Tyle że rozpatrzą go instytucje podległe inwestorowi.
Jak informuje były minister cyfryzacji Janusz Cieszyńki, wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król planuje w gminie Wydminy nie małą inwestycję. Na jego działce ma powstać 6 przemysłowych kurników, w których hodowane ma być prawie 400 tysięcy kurczaków. - Brzmi niewinnie, choć każdemu, kto ma trochę wyobraźni przychodzi na myśl smród kurzych odchodów, który poddusza każdego, kto się do takich kurników zbliży - dodaje.
"Ale kiedy zainteresujemy się tą konkretną sprawą, widać, że śmierdzi tu nie tylko kurza kupa"
Jak wyjaśnia, mieszkający kilkaset metrów od działki wojewody mieszkańcy wsi Ranty oprotestowali inwestycję. Tyle że ich skargi rozpatrzy sąsiednia gmina Miłki, nad którą nadzór sprawuje "nie kto inny... jak wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król". Cieszyński dodaje, że "w sprawę są zaangażowane sanepid i inspekcja ochrony środowiska, które należą do tzw. administracji zespołowej". One również podlegają Królowi.
"Ranczo" w gminie Wydminy czyli jak wojewoda kurnik buduje
— Janusz Cieszyński (@jciesz) August 31, 2024
W gminie Wydminy na Mazurach planowana jest inwestycja. 6 przemysłowych kurników, a w środku 400 tysięcy brojlerów, czyli tuczonych na mięso kurczaków. Brzmi niewinnie, chociaż każdemu, kto ma trochę wyobraźni przychodzi… pic.twitter.com/qy1qXgQxfL
Cieszyński poinformował, że w tej sprawie złożył interwencję do premiera Donalda Tuska. Poinformował w niej o protestach mieszkańców i wskazał, że "oprócz fetoru kurzych odchodów taka inwestycja wiąże się z dodatkowym ruchem pojazdów ciężarowych".
"Najbardziej patologicznym elementem tej sytuacji jest jednak fakt, że powołany przez pana premiera wojewoda warmińsko-mazurski dysponuje narzędziami bezpośredniego oddziaływania zarówno na gminę Miłki, do której przeniesiono rozpatrywanie sprawy związanej ze zgodą na powstanie kurników, jak i organów administracji zespolonej które uczestniczą w opiniowaniu dokumentacji projektowej, a także nadzorują zgodność z prawem postępowania inwestora po rozpoczęciu inwestycji"
Polityk PiS chce pilnej interwencji premiera i wymuszenia na Królu decyzji, w zakresie tego "czy wiąże swoją przyszłość z administracją publiczną, czy też raczej z wielkoskalowym biznesem w branży drobiarskiej".
"Wydaje się, że łączenie tych dwóch światów nie może wyjść nikomu, poza samym wojewodą, na dobre"