Internetowe kłótnie i wyzwiska polityków opcji rządzącej. Wiśniewska: "Koalicja 13 grudnia nie przetrwa"

Przykładne rzucanie mięsem

Na platformie "X" na Śląsku zrobiło się gorąco. Eurodeputowany Łukasz Kohut ma mieć nr 1 na liście Lewicy do Parlamentu Europejskiego, ale nie przebiera w słowach. Pisarz Szczepan Twardoch z Pilchowic, o poglądach liberalno-lewicowych, który niedawno wychwalał działania KO, co do uznania języka śląskiego za regionalny i samego pana Kohuta też, teraz w mediach społecznościowych "rzuca mięsem". Odpowiada mu senator Maciej Kopiec z Podbeskidzia, związany z Lewicą też stekiem wulgaryzmów. 

Przypomnijmy przykład takiej retoryki mówiącej "o szybkiej zmianie miejsca przebywania" do Szymona Hołowni, lidera Polski 2050 i marszałka Sejmu - dała poseł Anna Maria Żukowska, przewodnicząca klubu Lewicy.

Wojenki na każdym kroku

"Koalicja 13 grudnia jest skłócona. Choć formalnie jej liderzy próbują budować wizerunek zjednoczenia i wspólnoty, to zjednoczeni są w zasadzie tylko w jednym – w zemście na Prawie i Sprawiedliwości i totalnym rozliczaniu naszych rządów. W pozostałych przypadkach rzucają się sobie do gardeł"

– mówi nam europoseł Jadwiga Wiśniewska z Prawa i Sprawiedliwości.

"Proszę zwrócić uwagę, że do wyborów samorządowych poszli oddzielnie. Dziś coraz głośniej słychać, że oddzielnie wystartują też w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wojenki widać na każdym kroku, a to w przypadku projektów aborcyjnych, a to odnośnie rozliczeń po wyborach samorządowych i słabego wyniku Lewicy. Słychać też medialne doniesienia, że kolejną osią sporu może być funkcja rotacyjnego marszałka. Zresztą, co rusz któraś ze stron podnosi argument, że umowę koalicyjną zawsze można zmienić, renegocjować. Kłótnia goni kłótnię. Degrengolada postępuje" - dodaje.

Koalicja nie przetrwa

Zdaniem eurodeputowanej Jadwigi Wiśniewskiej "koalicja 13 grudnia" nie przetrwa do końca kadencji, a jeśli już to wiele wskazuje na to, że nie w takim składzie jak dziś. Pomiędzy partiami tworzącymi ten sztuczny twór zbyt wiele jest antagonizmów.

Choć wyciszane, to i tak są głośne, ale po zakończeniu sezonu wyborczego w Polsce, zapewne dadzą o sobie znać ze zdwojoną siłą.  A to, że przy tym „rzucają mięsem” nie powinno dziwić, w końcu to ta koalicja swoim hasłem wyborczym uczyniła wulgarne hasło, a więc język ich debaty jest niejako konsekwencją tego wyboru.

"Prawo i Sprawiedliwość dyskutuje na argumenty, na programy wyborcze, ale jeśli tego brakuje, pojawia się pusta, wulgarna debata, jak w przypadku partii "Koalicji 13 grudnia". No cóż, która taktyka przynosi lepsze rezultaty zdecydują wyborcy. W wyborach samorządowych koalicyjny rząd otrzymał żółtą kartkę. Sondaże przed wyborami do PE pozwalają mieć nadzieję, że w czerwcu dostaną czerwoną kartkę i zwycięży zdroworozsądkowa, euroerealistyczna wizja Unii Europejskiej Prawa i Sprawiedliwości"

– tłumaczy poseł do Parlamentu Europejskiego.

 

Źródło: niezalezna.pl

 

#koalicja 13 grudnia #wyzwiska #kłótnie #PO #lewica #Trzecia Droga